Dramat polskiego klubu. W składzie pozostało... siedmiu graczy

We wtorkowy wieczór Projekt Warszawa zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin w 12. kolejce siatkarskiej PlusLigi. To niekwestionowany hit tej serii gier. Lider zmierzy się bowiem z wiceliderem rozgrywek.

Nie będzie to jednak hit w pełni. Stołeczni przystąpią do meczu w niebywale okrojonym składzie. Z powodu choroby do dyspozycji trenera Tommiego Tiilikainena nie będzie dostępnych siedmiu graczy.

Wykluczenia siatkarzy spowodowały nagłe i ciężkie infekcje z objawami gorączki. Pięciu z nich nie wsiadło do autokaru, a kolejnych dwóch z dolegliwościami zawrócono z drogi.

Tym samym barwy stołecznych we wtorkowy wieczór będzie mogło reprezentować tylko siedmiu graczy. Sześciu znajdzie się na parkiecie, zaś siódmy - na ławce rezerwowych.

Klub zawnioskował przeniesienie meczu na inną datę. Nie otrzymał jednak zgody na zmianę terminu spotkania, choć terminarz krajowych rozgrywek nie jest aktualnie napięty.

- W poniedziałek, 22 grudnia klub poinformował podmiot zarządzający rozgrywkami o sytuacji zdrowotnej zespołu wraz z wnioskiem o przełożenie spotkania na najbliższy możliwy termin. Niestety, ze względu na intensywność kalendarza, musi ono zostać rozegrane w docelowym terminie. Jedną z możliwości byłoby oddanie meczu walkowerem, ale byłoby to niezgodne z wartościami naszej drużyny - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

Do dyspozycji pozostali Jan Firlej, Brandon Koppers, Michał Kozłowski, Maciej Olenderek, Jurij Semeniuk, Kevin Tillie i Damian Wojtaszek. Trenera Tommiego Tiilikainena czeka więc ból głowy.

Zdrowi są bowiem wyłącznie dwaj rozgrywający, dwaj przyjmujący, dwaj libero i jeden środkowy. Co najmniej dwóch siatkarzy będzie musiało zatem wystąpić na innych pozycjach niż zwykle.