"Medal to medal". Semeniuk zaskoczył po porażce z Włochami
Polscy siatkarze przegrali z Włochami 0:3 w półfinale mistrzostw świata. Kamil Semeniuk podkreślił jednak po meczu, że biało-czerwoni wciąż mogą wrócić z Filipin z medalami. Inna kwestia, że na pewno nie będą one złote.
Nie ulega wątpliwości, że celem podopiecznych Nikoli Grbicia było najwyższe miejsce na podium. Polska to siatkarska potęga, do półfinału mistrzostw świata doszła bez trudu.
W sobotę okazało się jednak, że mecze z Kanadą czy Turcją nie były wystarczającym egzaminem dla biało-czerwonych. Włosi odnieśli efektowne zwycięstwo nad naszą reprezentacją.
Mistrzowie świata nie stracili nawet seta. W drugiej i trzeciej odsłonie Polacy potrafili prowadzić nawet czterema czy pięcioma punktami, ale finalnie musieli uznać wyższość przeciwników.
- Nie jest teraz łatwo. Straciliśmy szansę na złote medale mistrzostw świata, ale wciąż możemy zdobyć medal. To jest teraz ważne, żeby oczyścić umysł i postarać się zagrać jutro naszą najlepszą siatkówkę - powiedział Semeniuk dla Volleyball World.
- Oczywiście, że jest ciężko. Włosi zagrali świetne spotkanie. Gratulacje dla nich, my mieliśmy swoje okazje w tym meczu, ale nie wykorzystaliśmy ich. Jednak, jak mówiłem, medal to medal i wciąż możemy go zdobyć. Nie poddajemy się, dalej walczymy o "blachę". To nasz jedyny cel teraz - dodał.
Polska zagra z Czechami o brązowe medale. W finale Włosi zmierzą się z Bułgarią.