Popis Polaków w finale Ligi Narodów! Włosi zmieceni z boiska! [WIDEO]
Reprezentacja Polski wygrała Ligę Narodów! Biało-czerwoni w finale rozbili Włochów 3:0.
Polacy do gry z Włochami przystąpili bez Tomasza Fornala, który doznał kontuzji w półfinale z Brazylią. 27-latek był w kadrze meczowej, ale w wyjściowym składzie zastąpił go Kamil Semeniuk. Więcej zmian nie było - swoje miejsce utrzymał też niepewny w poprzednim meczu Wilfredo Leon.
Gra od początku była bardzo zacięta, ale Polacy szybko przejęli inicjatywę. Mieli znakomity fragment w środkowej fazie seta, w której zdobyli pięć punktów z rzędu. Gdy Jakub Kochanowski zablokował Alessandro Michieletto, biało-czerwoni prowadzili już 13:9.
Wydawało się, że to spory zapas przed dalszą częścią seta. Polacy szybko stracili jednak przewagę: nieskuteczni byli Kewin Sasak i Kochanowski, błąd popełnił Marcin Komenda... Nagle zrobiło się 14:14. Wszystko zaczęło się od nowa.
Końcówka znów należała do Polaków. Ważne punkty zdobywał Leon, który przedzierał się nawet przez potrójny blok. Biało-czerwoni wypracowali sobie trzy piłki setowe. Wykorzystali drugą z nich - grę świetnym atakiem zakończył Semeniuk. 25:22 dla Polski.
Włosi byli nerwowi. Drugi set zaczął się od awantury o ich ustawienie na boisku. Ferdinando Di Giorgi prosił o czas już przy wyniku 2:0 dla Polski. A biało-czerwoni dalej grali swoje: dobrze reagowali w bloku, rzadko myli się w ataku. Dobrze punktował Leon. Di Giorgi drugą przerwę wziął, gdy było 11:6 dla Polski.
Włosi zmniejszyli straty do jednego punktu. Dwa asy zaserowował Michieletto, a przez blok nie przebił się Leon. Słabszy moment Polaków nie wpłynął na losy całego seta. Biało-czerwoni szybko odskoczyli rywalom, w czym pomógł im ich błąd ustawienia.
W decydującej fazie seta ciężar gry wziął na siebie Semeniuk, który był nie do zatrzymania dla włoskiego bloku. 25:19 dla Polski.
Nasza drużyna była uskrzydlona. Raziła Włochów i blokiem, i atakiem. Rewelacyjny był Semeniuk, który na 9:5 podwyższył wspaniałą zagrywką.
Włosi byli bezradni. Owszem, stać ich było na pojedyncze udane akcje, ale nie byli w stanie odrobić strat. Przewaga Polaków była gigantyczna - pierwszą piłkę meczową mieli przy jedenastopunktowym prowadzeniu. To była przepaść, pogrom. Decydujący cios Włochom zadał Szymon Jakubiszak. 25:14!
Polska - Włochy 3:0 (25:22, 25:19, 25:14)