Poznaliśmy nowych mistrzów świata! Gładko nie było

Włosi zgodnie z przewidywaniami rozpoczęli z animuszem. Od razu wyszli na prowadzenie. Bułgarzy szybko jednak doszli do głosu, doprowadzając nawet do wyników 12:10 i 14:12.

Podopieczni Ferdinando Di Giorgiego udowodnili jednak w kolejnych minutach, że stracili czujność tylko na chwilę. Szybko odzyskali prowadzenie i poszli po wygraną w secie, było 25:21.

Druga partia ułożyła się jeszcze lepiej dla Włochów. Po nieudanych zagrywkach i niecelnych atakach Bułgarów jeszcze raz znaleźli się na komfortowym prowadzeniu i tylko powiększali przewagę.

Kiedy było już 10:5, ich gra ponownie się jednak posypała. Bułgarzy byli o krok od ponownego wyjścia na prowadzenie. Włosi obronili się jednak blokiem i w końcówce ich wykończyli, było 25:17.

Najbardziej wyrównany był trzeci set - przez ładnych kilkanaście minut obie ekipy szły punkt za punkt. Nikt nie był w stanie zdobyć przewagi. Aż niespodziewanie zrobili to Bułgarzy.

Dzięki pewności w ataku oraz asekuracji w obronie wyszli oni na sześcio-, a potem siedmio- i ośmiopunktowe prowadzenie z Włochami. Ci byli w dużym szoku, finalnie skończyło się 25:17.

W czwartej partii Włochom udało się natomiast odzyskać równowagę. Po chwilowym prowadzeniu Bułgarów dominowali na parkiecie, mając zamiar za wszelką cenę dowieźć zwycięstwo w czterech setach.

W ostatnich fragmentach Włosi znęcali się nad Bułgarami. Wpadało im wszystko. Przypieczętowali wygraną ośmioma zdobytymi punktami z rzędu. Skończyło się 25:10 - oto nowi mistrzowie świata!