Rewelacja! Niesamowity charakter polskich siatkarzy [WIDEO]

Polacy rozpoczęli zmagania w Lidze Narodów od czterech zwycięstw. W piątej kolejce ponieśli porażkę z reprezentacją Włoch. Teraz chcieli się zrehabilitować przeciwko Kanadzie.

Początek sobotniego meczu był dość wyrównany. Polacy w pewnym momencie prowadzili 11:7, ale szybko wypuścili tę przewagę. As serwisowy Maxwella Elgerta doprowadził do wyniku 12:12. W kolejnych minutach obie drużyny szły punkt za punkt.

Przy grze na przewagi Polska miała cztery piłki setowe. Niestety żadna z nich nie została wykorzystana. Kanadyjczycy wygrali seta 32:30 po asie Fynna McCarthy'ego.

Biało-czerwoni nie potrafili poukładać swojej gry na początku drugiego partii. Z dziewięciu pierwszych wymian wygrali tylko dwie. Kanadyjczycy z łatwością przebijali się przez polski blok. W efekcie wygrali seta do 14.

W trzeciej odsłonie wreszcie nastąpiło przebudzenie podopiecznych Nikoli Grbicia. Sebastian Adamczyk regularnie punktował pod siatką, a Kamil Semeniuk dokładał swoje z zagrywki. Polacy wygrali tę część meczu 25:17.

W czwartym secie Polska znów wypracowała sobie przewagę. Przy stanie 17:12 rywale zdobyli jednak trzy punkty z rzędu. Wtedy Grbić poprosił o przerwę, aby poukładać poczynania zespołu. Przy stanie 24:22 Szalpuk nie wykorzystał piłki setowej, atakując w aut. W kolejnej akcji już się nie pomylił, dzięki czemu Polska wywalczyła tie-break.

Na początku decydującej partii Poręba świetnie zablokował McCarthy'ego. Przy remisie 9:9 Varga popełnił błąd techniczny pod siatką, co nie umknęło uwadze arbitra. Przy wyniku 11:11 bardzo długa wymiana zakończyła się skutecznym atakiem Sasaka. Polska wypracowała piłkę meczową, po czym wykorzystała ją za sprawą świetnego bloku Poręby.

Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Stany Zjednoczone. Mecz odbędzie się o 2:30 w nocy z soboty na niedzielę.