Vital Heynen wyciąga konsekwencje po laniu od Brazylii. "Teraz już tak nie będzie"

Polacy przegrali zdecydowanie. Bardziej zacięty był tylko drugi set, w którym Brazylijczycy wygrali na przewagi. W pozostałych biało-czerwoni zdobyli - odpowiednio - 17 i 19 punktów.

- Brazylia była od nas lepsza, to jasne. W pierwszym i drugim secie nie wykorzystaliśmy wielu szans, a Brazylijczycy wykorzystywali prawie każdą, którą mieli. Gdy w pierwszej partii rywale prowadzili różnicą kilku punktów, moim zdaniem wynik powinien być na styku. Z kolei w drugim secie powinniśmy wygrywać kilkoma punktami, a zamiast tego był remis. Ten drugi set był kluczowy. Mieliśmy okazję na powrót do meczu, ale tego nie zrobiliśmy - podsumował Heynen.

Do tej pory Belg mocno rotował składem. W kadrze na mecz z Brazylią dokonał czterech zmian w stosunku do rozgrywanego dzień wcześniej spotkania z Holandią. Już w jego trakcie nie korzystał z najsilniejszego zestawienia - Wilfredo Leon zaliczył zaledwie epizod.

– Do tej pory wszyscy gracze dostali podobną ilość czasu na boisku, teraz już tak nie będzie. Co jednak nie oznacza, że wybrałem dwunastkę na igrzyska olimpijskie. Wybiorę ją dopiero po zakończeniu Ligi Narodów - deklaruje Heynen.

Teraz przed Polakami krótka przerwa w rozgrywkach. Kolejny mecz zagrają we wtorek - ich rywalem będzie Kanada. Później czekają ich gry z Japonią i Niemcami.

Polacy zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli Ligi Narodów. Mają tyle samo punktów, co trzecia Francja, ale lepszy stosunek setów. Prowadzi Brazylia.