Spora wpadka PZPN-u! Kibice mocno przepłacili za bilety, wciąż czekają na zwrot pieniędzy

Spora wpadka PZPN-u! Kibice mocno przepłacili za bilety, wciąż czekają na zwrot pieniędzy
Dziurek / Shutterstock.com
Kibice, którzy wybrali się do Jerozolimy na mecz z Izraelem, mieli sporo wrażeń. Tych boiskowych, dzięki zwycięstwu naszej kadry, ale też mniej przyjemnych, związanych z atakiem rakietowym. Teraz okazuje się, że fani sporo przepłacili za bilety, nabywane oficjalną drogą. PZPN policzył za nie prawie dwa razy więcej, niż wynosiła cena nominalna. Na dodatek wciąż nie zwrócił środków, choć obiecał to prawie trzy tygodnie temu.
Cena, za jaką Polski Związek Piłki Nożnej sprzedawał bilety na mecz Izrael-Polska, wynosiła 120 złotych. Jak zorientowali się kibice po otrzymaniu wejściówek, cena umieszczona na nich (w szeklach) była po przeliczeniu na złotówki blisko dwukrotnie niższa! Nic dziwnego, że wielu fanów zwróciło się wówczas do PZPN-u.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Pojawiały się głosy oburzenia. Ludzie pisali maile, dzwonili do związku, komentowali sprawę w mediach społecznościowych i po trzech dniach od otrzymania przez kibiców biletu PZPN, przez swój system smsowy, rozesłał wiadomości do każdego wplątanego w tę sprawę, że przeprasza za zaistniałą sytuację i wszystko związane jest z błędem niezależnym od związku, a niedługo przyjdzie mail z szerszymi wyjaśnieniami - mówił w rozmowie z Weszło.com jeden z kibiców, Piotr Koszecki.
Później okazało się, że w pierwszym mailu informacji było niewiele. Drugiego, w którym PZPN prosił o numer konta, aby zwrócić środki, część w ogóle nie dostała. Nie jest to jedyna wpadka związku. Od nagłośnienia sprawy minęły bowiem blisko trzy tygodnie, od meczu kadry ponad tydzień, a fani wciąż czekają na pieniądze.
- Cała sprawa faktycznie wypadała niefortunnie, ale to zwykły wynik nieporozumienia w sprawie cen biletów z federacją izraelską. Żadne celowe działanie. Nikt nie został oszukany. Spokojnie. Dostaliśmy inną informację od drugiej strony, zasugerowaliśmy się nią, nie porozumieli się ludzie, którzy ustalali kwestię dystrybucji biletów i pierwotnie podana była inna cena. Błąd ludzki. Nie ma w tym wielkiej filozofii. Wszystko wychwyciliśmy i naprawiamy - zapewnia rzecznik PZPN-u, Jakub Kwiatkowski.
Wygląda na to, że przy meczach eliminacyjnych do mundialu w 2022 roku (bilety na Euro 2020 sprzedaje UEFA) kibice będą mocno patrzeć PZPN-owi na ręce. Cała sprawa, a przede wszystkim sposób jej rozwiązania i długie oczekiwanie na zwrot pieniędzy, mocno zdenerwowała wielu fanów. Związek zapewnia, że wszyscy poszkodowani otrzymają pieniądze do końca miesiąca.
- PZPN zawalił i nie powinien zrzucać tej winy na nikogo innego. Ktoś w PZPN mógł to przeliczyć, te bilety były przecież przeglądane przez wysłaniem. I teraz pytanie: nikt tego nie sprawdził czy celowo pominięto ten proces? Najbardziej przerażałaby mnie druga opcja. Sytuacja, w której PZPN sprawdziłby zgodność ceny na biletach i uznał, że wszystko jest w porządku na zasadzie: „kurczę, ale dużo doliczyliśmy, ale niech będzie”, to coś absolutnie niedopuszczalnego - podkreśla Koszecki.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik25 Nov 2019 · 07:00
Źródło: Weszlo.com

Przeczytaj również