Bójka po walce Paul - Joshua. Były mistrz UFC ujawnił, co się stało

W sobotę Anthony Joshua pokonał Jake'a Paula podczas gali bokserskiej w amerykańskim Miami. Brytyjczyk nie dał szans Amerykaninowi. Znokautował go w szóstej rundzie pojedynku.

Konfrontację oglądało wielu znanych zawodników. Wśród nich znalazł się Andrej Arłouski. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej najpierw pojawił się na trybunach, a następnie - za kulisami.

W pewnym momencie 46-letni Białorusin trafił na youtubera Jacka Doherty'ego, który nagrywał Paula i Joshuę. Ten wszedł w Arłouskiego, który natychmiast zażądał wyjaśnień.

Gdy ich nie otrzymał, błyskawicznie wywiązała się duża bójka. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej zaczął okładać youtubera oraz jego współpracowników. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Niedługo później 46-letni Białorusin przekazał szczegóły awantury. Przekazał, że chciał w ten sposób ochronić przebywającą z nim rodzinę i znajomego, którzy rzekomo usłyszeli groźby.

- Nikogo nie pobiłem. Jedynie powstrzymałem zagrożenie. Grozili mnie, mojej żonie, mojemu dziecku oraz koledze. Zrobiłem to, co powinien zrobić każdy mężczyzna - wyjawił.

- Myślę, że szukali kontentu do sieci, a ja stałem się ofiarą. Pomyśleli, że to będzie łatwy materiał na YouTube. Może dlatego, że jestem starszy. Trzech idiotów i wielki ochroniarz. Ten gość był podstępny. Uderzył z zaskoczenia, skutecznie chował się za plecami ochroniarza i czmychnął - rzekł. Dodał, że otrzymał zaledwie jeden cios. Uspokoiła go dopiero żona.

Były mistrz UFC ma na koncie 60 walk w MMA. Zanotował 34 wygrane i 24 przegrane. Dwa starcia zakończyły się zaś werdyktem "no contest". Aktualnie bije się na gołe pięści.