Pokonywał Wacha i Adamka, teraz znalazł się w areszcie. Pięściarzowi postawiono poważne zarzuty

Ostatni pojedynek bokserski Tomasza Adamka miał miejsce przeszło pięć lat temu. W październiku 2018 roku "Góral z Gilowic" został znokautowany przez Jarrella Millera. Rok wcześniej Amerykanin pokonał innego polskiego pięściarza, Mariusza Wacha.

Miller z roku na rok coraz bardziej rozwijał swoją karierę. Zawalczył m.in. podczas głośnej grudniowej gali w Rijadzie, gdzie poniósł porażkę z Danielem Dubois. Niedługo później spotkały go jednak poważne problemy, za które poniesie konsekwencje.

Według informacji portalu wsvn.com Miller został w środę aresztowany w stanie Floryda. 35-latek zaatakował salon samochodowy, dokonując napaści wraz ze wspólniczką.

Kobieta poprosiła pracownika salonu o wyciągnięcie z jej rzekomo byłego auta telefonu komórkowego, który zostawiła w środku. Gdy ten zmierzał do pojazdu, miał zostać zaatakowany przez pięściarza poprzez duszenie od tyłu, a także powalony na ziemię.

Następnie Amerykanin zabrał kluczyki do jednego z samochodów marki Dodge, wsiadł do niego i odjechał. Nie spodziewał się jednak, że auto jest wyposażone w lokalizator. Dzięki temu 35-latek został bardzo szybko namierzony przez funkcjonariuszy policji.

Millerowi postawiono zarzuty napaści bez użycia broni oraz kradzieży z włamaniem. Pięściarzowi grozi surowa kara w wysokości nawet kilkunastu lat pozbawienia wolności.

Choć zdaniem prokuratury atak wygląda na skrupulatnie zaplanowany, 35-latek twierdzi inaczej. Mężczyzna uważa, że do incydentu doszło w wyniku nieporozumienia i różnicy zdań.