Conor McGregor na celowniku policji. Irlandczyk podejrzewany o złamanie prawa
Conor McGregor jest podejrzewany po nawoływanie do nienawiści. Irlandzka policja wszczęła dochodzenie w sprawie jego aktywności.
W ubiegłym tygodniu na ulicach Dublina wybuchły liczne protesty. Były one pokłosiem napaści nożownika, który zaatakował kobietę oraz troje dzieci.
Ostatecznie protesty przerodziły się w zamieszki. W irlandzkim mieście wybijano okna w domach oraz podpalano radiowozy.
Wspomniane zdarzenia skomentował Conor McGregor. Zawodnik we wpisach w mediach społecznościowych skrytykował m.in. reakcję irlandzkiego rządu na zamieszki.
- Nie łączę przestępczości z migracją. Łączę przestępczość z wieloma nieudanymi decyzjami rządu w zakresie ochrony i zabezpieczania mieszkańców Irlandii. Mamy do czynienia z prawdziwą luką w bezpieczeństwie narodowym. Potrzebujemy zupełnie nowej grupy zadaniowej utworzonej w celu weryfikacji osób przybywających do Irlandii. Irlandczycy i imigranci odniosą z tego korzyści. Potrzebujemy deportacji tych, którzy przebywają tutaj nielegalnie lub którzy popełnili przestępstwo. Należy powołać zupełnie nową jednostkę specjalnie do tego zadania. Niech nazywa się "Ireland Protect" - napisał Irlandczyk.
Wpisy McGregora wywołały liczne kontrowersje. Jego aktywność wzbudziła wątpliwości irlandzkiej policji.
Zgodnie z doniesieniami "Irish Mirror" funkcjonariusze wszczęli dochodzenie w sprawie działalności gwiazdora UFC. Fighter jest podejrzewany o nawoływanie do nienawiści.