"Można było to załatwić normalnie". Działacz KSW szokuje ws. transferu Materli do Fame MMA

Dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski, zabrał głos po angażu Michała Materli w Fame MMA. Ujawnił, jak z jego perspektywy wyglądał transfer 41-latka.
6 września w gliwickiej PreZero Arenie odbędzie się Fame MMA 27. Do tej pory federacja ogłosiła pięć pojedynków z karty walk.
W trakcie wydarzenia wystąpi legendarny fighter KSW, Michał Materla. Nadchodzące starcie będzie jego debiutem pod szyldem organizacji.
41-latek skrzyżuje rękawice z Dawidem Załęckim. Walka została zakontraktowana na dystansie trzech trzyminutowych rund w formule bokserskiej w małych rękawicach.
Transfer Materli do Fame MMA wywołał ogromne poruszenie w świecie sportów walki. W całej sprawie wypowiedział się dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski.
Działacz zdradził, że organizacja negocjowała pożegnalną walkę 41-latka. Rozmowy miały zakłócić działania jednego z menadżerów fightera, który dogadał się z freakową federacją.
- Albert [menadżer Materli - przyp. red.] przyjechał do mnie specjalnie ze Szczecina, jakieś dziesięć dni temu. Już wtedy wiedziałem, że rozmawia z Fame MMA, sam mu to powiedziałem. Ale on powiedział: "Nie, ja bym nie chciał, żeby tam Michał walczył. Rozmawiajmy o walce w Szczecinie". To zapytałem, jak to widzą. Przekazałem, że raczej chcielibyśmy walkę pożegnalną… A w międzyczasie drugi menadżer rozmawiał z Fame MMA. I to jest zgrzyt. Uważam, że sprawę można było załatwić normalnie i powiedzieć prawdę - zaczął Rysiewski.
Dodatkowo, działacz potwierdził słowa menadżera Materli, Norberta Sawickiego. Przyznał, że 41-latek zgarnie w Fame MMA najwyższą wypłatę w dotychczasowej karierze.
- Wiesz, no na pewno trochę jakiś tam smutek zakłuło troszkę w serce, natomiast, jak tak pomyślisz o tym racjonalnie, no to jest jakaś doza zrozumienia. Michał nie jest w stanie już walczyć w MMA. Jest w stanie walczyć tylko mając ortezę na stopie. Jego oczekiwania wobec nas były takie, żeby walczył więcej walk. My byliśmy gotowi zrobić mu walkę pożegnalną. Pojawił się drugi gracz, który nie jest organizacją MMA stricte, może robić wszelkie i wszelakie odstępstwa od reguł. Jest to nie tylko dla nich łatwiejsze, ale w ogóle naturalne, że to jest takie pomieszanie wszystkiego. Zaproponowali mu pieniądze, których w KSW Michał by nie dostał. Okno możliwości Michała przez najbliższy czas, to nie jest kariera na dziesięć lat, więc to naturalne, że chce po prostu, mówiąc wprost, zarobić jak najwięcej i zakończyć karierę - dodał Rysiewski.
Inne zdanie w całej sprawie ma współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski. Działacz wyznał, że federacja zaproponowała Materli większą wypłatę, aniżeli ten zgarnie w Fame MMA, o czym pisaliśmy TUTAJ.