Fury krytykuje sędziego walki z Wilderem. "Powinien być dożywotnio zdyskwalifikowany. To hańba!"

Tyson Fury jest rozczarowany werdyktem sędziów po swojej walce z Deontayem Wilderem. Jego zdaniem amerykański pięściarz otrzymał prezent.
Fury wziął na cel przede wszystkim Alejandro Rochina, który punktował 115-111 na korzyść Wildera.
- Ten człowiek powinien zostać dożywotnio zdyskwalifikowany. Przegrywałbym u niego nawet, gdybym nie leżał na ringu. To hańba. Nigdy w życiu nie widziałem gorszej decyzji. Właśnie przez takie rzeczy boks ma złą opinię - uważa Fury.
Anglik uważa, że to on zasłużył na zwycięstwo.
- Świat wie, kto jest prawdziwym mistrzem świata. Wilder otrzymał prezent w swoim kraju. Wciąż ma pas, który powinien należeć do mnie. To był najlepszy występ w moim życiu. Nadal jestem linearnym mistrzem świata, a to dla mnie najważniejszy tytuł. Jestem z siebie dumny - stwierdził bokser.
Fury prawdopodobnie będzie miał okazję do zdobycia trofeum. Jego promotor, Frank Warren, zdradził, że rozmowy na temat rewanżu z Wilderem już się rozpoczęły.