Gortat w KSW? Tak to widzi działacz federacji

20 grudnia w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się XTB KSW 113. W poniedziałek ogłoszono ostatni pojedynek z rozpiski - mowa o zestawieniu rodem z freakfightów.

Podczas nadchodzącej gali słynny influencer, Adam "AJ" Josef, skrzyżuje rękawice z polskim tyczkarzem, Piotrem Liskiem. Zestawienie zakontraktowano w limicie do 100 kilogramów w formule MMA bez uderzeń łokciami w parterze na dystansie trzech trzyminutowych rund.

Niedługo po ogłoszeniu starcia dyrektor sportowy federacji, Wojsław Rysiewski, udzielił wywiadu w programie Klatka po Klatce. W trakcie rozmowy z Arturem Mazurem zabrał głos ws. potencjalnego angażu innych przedstawicieli szeroko rozumianego świata sportu.

W pewnym momencie padło nazwisko Marcina Gortata. Działacz nie wykluczył pomysłu zakontraktowania 41-latka, choć w jego wypowiedzi można było wyczuć nutkę sceptycyzmu.

- Nie sądzę, żeby Marcinowi, w jego miejscu, w którym się znajduje życiowo, były potrzebne walki w MMA. Sorry, ale ja oprócz przywitania się kilka razy, to w życiu z Marcinem nie rozmawiałem. Trudno mi ocenić, na ile przy tych gabarytach Marcin jest sprawny ruchowo w kontekście sportów walki. Być może - mówił Rysiewski.

Dyskusja o debiucie Gortata w sportach walki trwa już od dłuższego czasu. Po zakończeniu kariery w dalszym ciągu wydaje się, że 41-latkowi jest bliżej do koszykówki aniżeli MMA - łodzianin regularnie organizuje obozy dla dzieci i młodzieży.