Jan Błachowicz zabrał głos w sprawie sportowej emerytury. Fighter zdradził szokujące plany na przyszłość

Jan Błachowicz pozostaje nieaktywny od 29 lipca bieżącego roku. Wówczas na UFC 291 przegrał z Alexem Pereirą przez niejednogłośny werdykt arbitrów.

"Cieszyński Książę" po pojedynku z Brazylijczykiem postanowił skupić się na swoim stanie zdrowia. Zawodnik poddał się zabiegowi łokcia.

40-latek przeszedł rekonwalescencję i wrócił na salę treningową. Jak się okazuje, jego powrót do oktagonu UFC zbliża się wielkimi krokami.

Zgodnie z doniesieniami Ariela Helwaniego, Błachowicz zmierzy się w kolejnej walce z Aleksandarem Rakiciem. Wspomniane starcie odbędzie się 20 stycznia na UFC 297 w Toronto.

Kilka tygodni przed powrotem do oktagonu Błachowicz był gościem jednego z odcinków podcastu "Przygody Przedsiębiorców". Podczas rozmowy opowiedział o swoich planach na przyszłość.

"Cieszyński Książę" poruszył wątek sportowej emerytury. 40-latek przyznał, że po zakończeniu kariery chciałby spróbować swoich sił w aktorstwie.

- Posmakowałem aktorstwa delikatnie, więc fajnie byłoby spróbować jeszcze. Myślę, że bym się odnalazł. Nie jest to łatwy zawód. Miałem swój epizod, nabrałem dużo szacunku do aktorów, bo to nie jest łatwa robota. Jest ciężka, monotonna i bywa bardzo nudna. Marzy mi się rola w takiej produkcji jak "Lord of the rings", totalnie w świecie fantasy - mówił zawodnik.

Warto przypomnieć, że Błachowicz ma już za sobą aktorski debiut. Fighter odegrał epizodyczną rolę w filmie "Pitbull" wyreżyserowanym przez Patryka Vegę.