Karaś show w Prime MMA! Brutalna walka z dwoma rywalami

Mimo że w walce uczestniczyło trzech zawodników, to odbyła się ona w dość interesującej formule. W jednym momencie rywalizować ze sobą mogło tylko dwóch pięściarzy, a do momentu pierwszego nokautu co jakiś czas dochodziło do roszad w klatce.

Walka była pełna emocji już w pierwszej rundzie. W 10. minucie starcia Karaś w fenomenalny sposób zamknął w siatce Himiego, brutalnym nokautem zmuszając go do opuszczenia ringu.

Po eliminacji pierwszego przeciwnika finałowym rywalem triathlonisty został Górski, który również bardzo dobrze zaczął pojedynek.

W ostatnim pojedynku "Mister Matii" wyraźnie opadł z sił. Urzeczywistniło się to coraz mniej intensywnymi ciosami.

Karaś wykorzystał sytuację, w 14. minucie i 30. sekundzie pojedynku będąc bardzo blisko pokonania przeciwnika. Mimo że ten wstał, to jednak zaledwie chwilę później musiał uznać wyższość rywala.

- Pierwsze 20 minut chciałem się bić na 20-30%, a później chciałem pójść na całego - mówił zwycięzca po trwającej ostatecznie 16 minut walce.

Robert Karaś wrócił na freakfightową scenę po dwóch latach przerwy. W 2023 roku dwukrotnie wystąpił w federacji FAME MMA, wygrywając w kickboxingu z Filipem Marcinkiem oraz odnosząc porażkę z Jakubem Nowaczkiewiczem w boksie. Początkowo w ramach gali Prime MMA 12 miał zmierzyć się z Kamilem Staniszewskim, jednak ze względu na odwołanie gali w Toruniu pojedynek nie mógł się odbyć (więcej TUTAJ).