Marcoń poza Fame MMA! Zrobił zamieszanie za granicą [WIDEO]

Jak dotychczas polscy freak-fighterzy walczyli przede wszystkim w polskich organizacjach. Swoich sił w zagranicznych federacjach próbowali nieliczni, w tym "Ms. Danielka" czy też "Ferrari".

Niebawem może się to jednak zmienić. W marcu Adrian Cios pojawił się na gali King of Kings w Wilnie. W pewnej chwili wkroczył do ringu oraz wyzwał do walki Mariusza Pudzianowskiego.

W ubiegły weekend Natan Marcoń wparował zaś na konferencję przed galą Clash MMA 12 w Bratysławie. Zaczął wyzywać zawodników, atakując także Samira Marginę i Davide'a Stallone'a.

Jak się okazuje, nie był to koniec w wykonaniu "Boga Estetyki". W sobotni wieczór pojawił się bowiem na samej gali w roli gościa specjalnego i oglądał wydarzenia w oktagonie z pierwszych rzędów trybun.

Kiedy dobiegło końca starcie wspomnianego Marginy z Jakubem Janem Fedorem, Marcoń niespodziewanie wkroczył do klatki. Po chwili stanął sam na sam z czeskim freak-fighterem i go zaatakował.

Zamieszanie było wielkie. Obu zawodników musieli powstrzymywać ochroniarze. Nie mogli jednak powstrzymać ich od kolejnych wyzwisk, którymi obrzucali się jeszcze przez długie minuty.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują zatem na to, że Marcoń już niebawem zmierzy się z Marginą w bezpośredniej potyczce. Przed rozpoczęciem gali opublikował bowiem komunikat.

"Bóg Estetyki" poinformował, że nie stoczy już żadnej batalii w Fame MMA. - Złożyłem wypowiedzenie i jestem wolnym zawodnikiem. Dziękuję - napisał w mediach społecznościowych.

Jak dotychczas stoczył on 10 solowych pojedynków. Zaliczył w nich cztery wygrane i pięć przegranych. Jedna konfrontacja, z Denisem Załęckim, zakończyła się zaś werdyktem "no contest"!