Nokaut w walce Paula z Joshuą! Co za końcówka hitowego starcia [WIDEO]

Gala boksu na Kaseya Stadium w Miami wzbudzała ogromne zainteresowanie z uwagi na starcie Jake'a Paula z Anthonym Joshuą. Za faworyta do triumfu uznawało się byłego mistrza świata. Po drugiej stronie ringu stał słynny youtuber, który nie zamierzał składać broni.

Przed piątkową walką na koncie popularnego twórcy internetowego znalazło się 12 zwycięstw i jedna porażka. Sposobu na Amerykanina nie znaleźli m.in. Mike Tyson, Nate Diaz czy Anderson Silva. Jedyną porażkę zanotował zaś podczas konfrontacji z Tommym Furym.

Zdecydowanie większymi sukcesami mógł pochwalić się Joshua. W latach 2015-19 dzierżył tytuł mistrza świata kategorii ciężkiej. Na jego drodze nie potrafili stanąć m.in. Władimir Kliczko, Joseph Parker czy Aleksander Powietkin. Miano najlepszego pięściarza globu stracił dopiero w konfrontacji z Andym Ruizem Jr. Gdy już je odzyskał, musiał uznać wyższość Ołeksandra Usyka. Ukrainiec do dziś jest mistrzem świata.

Walka rozgrywana na dystansie ośmiu rund od początku toczyła się w bardzo spokojnym tempie. Stroną dominującą próbował być Joshua, który zamykał rywala przy linach. Tuż przed końcem pierwszej odsłony trafił zaś Paula mocnym prawym, lecz ten ustał na nogach.

Druga część pojedynku była łudząco podobna do pierwszej, wszak optyczną przewagę nadal miał Brytyjczyk. Z odważniejszą szarżą ruszył dopiero tuż przed gongiem kończącym rundę. 36-latek znów spychał Paula do narożnika, ale nie potrafił skończyć go przed czasem.

Wraz z upływem kolejnych minut zaczęła rosnąć nie tylko przewaga, ale także irytacja byłego mistrza świata. Po każdym otrzymanym ciosie Paul dążył do klinczu. Zaraz po rozpoczęciu czwartej rundy trzykrotnie przewrócił się na deski, co nie podobało się również kibicom.

Na kartach sędziowskich zgodnie z przewidywaniami przewodził Joshua. Brytyjczyk wygrał trzy z czterech rund. W międzyczasie ostrzeżenie otrzymał zaś youtuber, który regularnie naginał zasady walki.

Do przełomu doszło dopiero w piątej odsłonie. Przegrana chwilę wcześniej runda najwyraźniej rozwścieczyła Joshuę. Utytułowany pięściarz wrzucił wyższy bieg i zasypał rywala serią mocnych ciosów. W efekcie Paul był dwukrotnie liczony przez sędziego ringowego.

W szóstej rundzie nie było już czego zbierać. Joshua ponownie zamknął Paula w narożniku, po czym posłał go na deski. Amerykanin nie był w stanie dalej walczyć, Brytyjczyk wygrał przez nokaut.

Dla byłego mistrza świata w boksie był to powrót na zwycięską ścieżkę. W swojej ostatniej walce musiał bowiem uznać wyższość Daniela Dubois.