Oto kolejny szokujący rywal Adamka? "Walczymy dla pieniędzy"
Tomasz Adamek zabrał głos nt. kolejnego pojedynku pod szyldem Fame MMA. W swojej wypowiedzi ustosunkował się do potencjalnego zestawienia z kontrowersyjnym freakfighterem.
Tomasz Adamek stoczył poprzedni pojedynek 6 września w Gliwicach. W walce wieczoru Fame MMA 27 zmierzył się z byłym dwukrotnym mistrzem KSW, Roberto Soldiciem.
Miniony pojedynek był jednostronny. Chorwat zdominował przeciwnika i znokautował go w połowie drugiej rundy, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Po druzgocącej porażce Adamek ogłosił przejście na emeryturę. Warto zaznaczyć, iż w dalszym ciągu jest związany kontraktem z Fame MMA, który obejmuje jeszcze jedną walkę.
Przez długi czas po gali nie było jasne, co czeka 49-latka. W pewnym momencie chęć do walki z pięściarzem zgłosił… kontrowersyjny Jacek Murański.
W ostatnich dniach Adamek ustosunkował się do potencjalnego pojedynku z freakfighterem. W podcaście Karola Garncarza wyznał, że jeśli otrzyma atrakcyjną ofertę, będzie w stanie ją rozważyć.
- Oczywiście wszystko wiadomo kończy się na tym - za ile? No wiadomo, przecież to jest moja praca. Jeżeli są odpowiednie środki, no to dlaczego mam nie walczyć, jeżeli jestem zdrowy? (…) Dzwonię do Matiego, bo mnie reprezentuje jako menadżer. Pytam się: "Mati za ile?". Dobrze albo nie - zaczął Adamek.
- W Polsce to nie lubią tego tematu, bo mówią, że liczy się dla mnie tylko kasa. No ale przecież ludzie muszą też zrozumieć, że my walczymy dla pieniędzy. Ja nie walczę dla idei. Skończyły się te czasy. Jeżeli będzie jakaś oferta i Mati zadzwoni, to możemy się pobawić - dodał 49-latek.
Przed potencjalnym pojedynkiem Murańskiego czeka co najmniej jeszcze jedno starcie. 10 stycznia podczas Prime MMA 15 zmierzy się on z trzema rywalami, o czym pisaliśmy TUTAJ.