Polak wygrał w debiucie w UFC! Jest niepokonany od ponad pięciu lat

Wikłacz był aktywny od początku walki z faworyzowanym rywalem. Próbował kopnięć, był lepszy w wymianach bokserskich. Nagle dał się zaskoczyć — Mix sprowadził go do parteru. Polak chciał skontrować, zabrał się za zakładanie gilotyny, ale jego akcja nie przyniosła efektu.

Lepsza okazała się druga próba Wikłacza, w której ten zdołał przejąć inicjatywę. Atakował rywala ciosami z góry i rozciął mu skórę nad okiem. Problemy Amerykanina zakończył gong.

W drugiej rundzie Mix znów obalił Wikłacza. Efekt był podobny — próba kontry ze strony Polaka, która tym razem zakończyła się powrotem do stójki. Poza tym walka toczyła się w stójce, w której żaden z zawodników nie uzyskał większej przewagi.

W trzeciej rundzie Wikłacz jeszcze raz wylądował w parterze. Tym razem nie mógł się wyswobodzić. Do stójki wrócił dopiero na 20 sekund przed końcem. Na jego twarzy widoczne było rozcięcie.

Żaden z zawodników nie zdołał zadać kończącego ciosu. Zwycięzcę wyłonili sędziowie. Ich niejednogłośną decyzją wygrał Wikłacz.

Dla Wikłacza było to siedemnaste zwycięstwo w karierze w MMA. Ostatnią porażkę zanotował ponad pięć lat temu. W lipcu 2020 roku w swoim debiucie w KSW.