Polski zawodnik z pasem federacji MMA. Niezwykły przebieg walki, odwrócił losy pojedynku [WIDEO]

W 2017 roku Jakub Kaszuba zadebiutował w mieszanych sportach walki. Na gali Combat Night rozprawił się z Joshuą Timmsem. Następnie odniósł kolejne sześć zwycięstw i w listopadzie ubiegłego roku znokautował w drugiej rundzie Nico Conuccio, zdobywając swój pierwszy mistrzowski pas.

Niedługo później 28-latek podpisał kontrakt z europejską federacją PFL. Zadebiutował w niej w lipcu efektownym zwycięstwem z Maximem Radu. We wrześniu wygrał natomiast z Dylanem Tuke'iem, co doprowadziło go do najważniejszego pojedynku w karierze z Irlandczykiem Johnem Mitchellem.

Starcie odbyło się w piątkowy wieczór. Pierwsza runda nie przebiegała po myśli polskiego zawodnika. Mitchell posyłał kolejne efektowne kopnięcia, a po jednym z nich ruszył na przeciwnika z serią potężnych ciosów, po których sędzia był bliski przerwania walki.

Ostatecznie arbiter pozwolił zawodnikom na kontynuowanie walki. Doszło do drugiej odsłony. Kaszuba inkasował sporo ciosów, ale wywierał presję na rywalu. Często starcie przenosiło się do klinczu. W jednej z takich sytuacji Polak wyprowadził kolano na głowę przeciwnika, a następnie ponowił uderzenie.

Po kilkunastu sekundach, które Mitchell spędził na deskach, sędzia był zmuszony przerwać pojedynek, po czym 28-latek oficjalnie został mistrzem organizacji PFL w wadze lekkiej. Oprócz mistrzowskiego pasa Jakub Kaszuba odebrał również czek o wartości 100 tysięcy dolarów, czyli przeszło 400 tysięcy złotych.

Tym samym reprezentant Polski podtrzymał swój znakomity bilans w mieszanych sztukach walki. Jak dotychczas udało mu się odnieść zwycięstwa we wszystkich 11 konfrontacjach, w których uczestniczył.