Różalski zabrał głos po brutalnym nokaucie. Wskazał priorytety

Marcin "Różal" Różalski przerwał milczenie po brutalnym nokaucie. Wyznał, że wynik walki był dla niego drugorzędny.
W miniony weekend w łódzkiej Atlas Arenie odbyło się XTB KSW 113. W trakcie wydarzenia miał miejsce występ Marcina "Różala" Różalskiego.
47-latek wyszedł do klatki w ramach wyjątkowej inicjatywy. Jego wypłata miała zostać przekazana na Stowarzyszenie Pomagaj Pomagać Różaland, które zajmuje się pomocą dla zwierząt. Organizacja prowadzi zbiórkę na wykup ziemi dla koni.
"Różal" skrzyżował rękawice z kilka lat młodszym Stipe Bekavacem. Zestawienie zostało zakontraktowane na dystansie trzech trzyminutowych rund w formule K-1 w małych rękawicach.
Starcie nie dotrwało jednak do decyzji sędziów. Pod koniec pierwszej rundy Chorwat brutalnie znokautował Różalskiego lewym sierpowym, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.
Niedługo po pojedynku 47-latek przemówił w mediach społecznościowych. W opublikowanym nagraniu stwierdził, że wynik walki był drugorzędny. Najważniejsza była dla niego inicjatywa.
- Nic nie może wiecznie trwać. Święta, święta i po świętach. Chciałem Wam wszystkim podziękować, że wczoraj w hali mnie tak pięknie przywitaliście i pożegnaliście, za wspaniały doping i chwile w klatce. Wymiar sportowy? Skończyło się, jak się skończyło. Wynik ani lekcja nie były priorytetem. Priorytetem są tylko te kopytniaki, które nie wiedzą, co dla nich robimy. Czy to jest ważne? Robimy to razem, wszyscy. Dziękuję, jak zbiórka poszła przez ostatnie dni. Kwota jest oszałamiająca! - mówił Różalski.
"Różal" legitymuje się rekordem 30 zwycięstw, 15 porażek i dwóch remisów we wszystkich sportach walki. Poprzednie pojedynki toczył w kickboxingu.