"Sędzia powinien iść do więzienia!". Znany komentator grzmi po werdykcie w walce Fury’ego z Ngannou

W miniony weekend odbyło się hitowe starcie pomiędzy Francisem Ngannou a Tysonem Furym. Zestawienie było walką wieczoru gali zorganizowanej w saudyjskim Rijadzie.

Przed wspomnianym pojedynkiem Brytyjczyk był stawiany w roli ogromnego faworyta. Ngannou debiutował w zawodowym boksie i niemalże wszyscy eksperci spisywali go na straty.

Ku zaskoczeniu wielu osób z pięściarskiego środowiska, Kameruńczyk bardzo dobrze zaprezentował się na tle "Gypsy Kinga". W trzeciej rundzie Ngannou zdołał nawet posłać Brytyjczyka na deski.

Ostatecznie Fury przetrwał kryzysowe chwile, a walka dotrwała do decyzji sędziów, którzy wydali niejednogłośny werdykt. Jeden z nich punktował 95:94 dla Ngannou, ale pozostali wskazali na wygraną Brytyjczyka - 96:93 i 95:94.

Niedawno o wspomnianym pojedynku wypowiedział się znany komentator, Joe Rogan. Mężczyzna w jednym z odcinków swojego podcastu pochwalił dyspozycję Ngannou.

- Francis Ngannou nigdy w życiu nie miał zawodowej walki w boksie. Ma zerowe doświadczenie w tej dyscyplinie, a jednak zdołał usadzić Tysona Fury’ego w trzeciej rundzie i zlać go w ósmej - mówił Rogan.

Rogan skomentował również kontrowersyjny werdykt sędziów. Komentator nie gryzł się w język i otwarcie skrytykował jednego z arbitrów.

- Większość ludzi, wliczając mnie, wliczając zawodowych pięściarzy i ekspertów sądzi, że [Ngannou – przyp. red.] powinien wygrać decyzją. Na karcie jednego z sędziów przegrał jednym punktem, drugi zaś wskazał jego zwycięstwo. Trzeci sędzia, który powinien iść do więzienia, wypunktował 96:93 dla Tysona Fury’ego, co jest k**wa skandaliczne - podsumował Rogan.