Tyson ogłosił ws. zakończenia kariery. "To będzie mój ostatni raz"

Minęło trochę czasu od starcia Mike'a Tysona z Jake'iem Paulem. Zapowiadał się hit, wyszedł kit. Znany youtuber z łatwością wygrał po jednogłośnym werdykcie.

Doświadczony pięściarz był wyraźnie ograniczony fizycznie i nie potrafił wrócić do dawnej dynamiki. Nie ma jednak zamiaru odpuszczać. Czeka go kolejna walka.

Tyson zmierzy się wiosną z Floydem Mayweatherem Jr. w pokazowym starciu. Zapowiedział, że będzie ono wyglądało całkiem inaczej od jego ostatniego występu. Ujawnił też nieco na temat zakończenia kariery.

- To będzie już mój trzeci pokazowy pojedynek. Mam już za sobą nerwy, to będzie najlepszy z nich. Jeśli ludzie przestaną mi płacić, wtedy rzeczywiście będzie to mój ostatni raz - poinformował w NBC.

- Mam 14-letniego syna, który zapytał mnie: "Dlaczego? Dlaczego to robisz?". Przez chwilę nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Było mi smutno. Potem powiedziałem: "Bo jestem najlepszym, który kiedykolwiek to robił". On tego nie rozumiał, ale dodałem: "Muszę to robić. To wszystko, co potrafię" - wyznał.

Tyson odniósł się również do zarzutów o kontynuowanie kariery wyłącznie ze względów majątkowych. Zapowiedział ponadto ruszenie z nową działalnością. Jesienią ma zamiar pojechać w tournee po Stanach Zjednoczonych z solowym show "Return of the Mike" - będzie w nim opowiadał o swoim życiu.

- Zarabiam w ostatnich latach więcej, niż kiedy miałem 20 lat. To ciekawe, pieniądze same w sobie nic dla mnie nie znaczą, ale dzięki nim mogę zadbać o ludzi, których kocham - przekazał 59-letni Amerykanin.

- Tworzę nową ocenę swojego życia. Mam wiele historii do opowiedzenia, także tych trudnych. Moja żona zachęca mnie, by dzielić się nimi z publicznością. Ból bywa komedią. Ludzie myślą, że to żarty, ale ja po prostu opowiadam, co się wydarzyło, na mój własny sposób - przekazał były mistrz świata.

Co, jeśli pojedynek z udziałem Tysona okaże się kasowym sukcesem? Wówczas w grę może wchodzić kolejna konfrontacja. Do pojedynków wyzywali go już parę miesięcy temu Logan Paul czy Evander Holyfield.