Władimir Kliczko rozważa sensacyjny powrót. Chce pobić legendarny rekord. "To mnie motywuje"

Młodszy z braci Kliczków po raz ostatni pojawił się w zawodowym ringu w 2017 roku. Wówczas przegrał starcie z Anthonym Joshuą. Niespełna dwa lata wcześniej pokonał go inny Brytyjczyk, Tyson Fury.

Obecnie były bokser aktywnie angażuje się w działania obronne na Ukrainie. Jego brat, Witalij, jest zresztą merem Kijowa. Obaj otwarcie mówią o rosyjskich zbrodniach i walczą o niepodległość swojego kraju.

Władimir Kliczko w rozmowie z niemieckim "Bildem" przyznał jednak, że po zakończeniu wojny chciałby wrócić na ring. Ukrainiec marzy o pobiciu rekordu George'a Foremana. Chce zostać najstarszym mistrzem świata w historii boksu.

- Nauczyłem się, że pomimo wojny nie wolno zapominać o życiu. Sport jest częścią mojego życia. Cieszę się, że Tyson Fury wygrał. Nie chcę tu obiecywać niczego wielkiego, ale jeśli będę w dobrej formie, a przede wszystkim, jeśli wojna na Ukrainie wkrótce się zakończy i nasze granice będą bezpieczne od inwazji ze strony Rosji, to kto wie? - powiedział Kliczko.

- Jeśli będę w dobrej formie, może będę miał marzenie o pobiciu rekordu George'a Foremana. To motywuje mnie do codziennego wstawania i uprawiania sportu. Każdy ma swoją własną motywację - dodał.

- Nie chcę złamać szczęki, chcę pobić rekord. Powiedziałem to przed wojną. W czasie wojny chodzi o pokój na Ukrainie, a gdy nadejdzie pokój, porozmawiamy o tym jeszcze raz - zakończył.