Zamieszki po finale. 59 osób zostało rannych [WIDEO]

W czwartek miał miejsce finał Pucharu Kolumbii. Po remisie 0:0 w pierwszym meczu Independiente Medellin przegrało 0:1 z Atletico Nacional w drugim spotkaniu.

Więcej niż o wyniku mówi się o skandalicznych scenach, do których doszło po zakończeniu starcia. Kibice gospodarzy i fani gości zniszczyli ogrodzenie, wparowali na plac gry i zaczęli się okładać.

Pozostali zaczęli zaś niszczyć elementy wyposażenia areny. Po obiekcie fruwały barierki, elementy sceny przygotowanej dla triumfatorów, krzesła i inne dekoracje.

W ruch poszły też materiały pirotechniczne oraz woda. Na miejscu błyskawicznie zjawili się funkcjonariusze ochrony i policji. Użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci pałek oraz tarcz.

Ceremonię wręczenia pucharu zwycięzcom odwołano. Graczy natychmiastowo ewakuowano ze stadionu. Na ten moment mówi się o 59 rannych, w tym siedmiu funkcjonariuszach.

Obrażenia mają jednak nie zagrażać ich życiu czy zdrowiu. Są one powierzchowne - w większości to otarcia i stłuczenia. Tylko kilka osób wymagało pomocy medycznej.

Zatrzymano z kolei kilkadziesiąt osób. Po analizie nagrań z monitoringu planowane są następne aresztowania. Uczestnikom awantury może grozić kilka lat za kratkami.

Skutki zamieszek odczuli również zwykli mieszkańcy. W okolicy stadionu zablokowano ruch uliczny oraz wstrzymano działanie metra. Utrudnienia potrwały kilka godzin.