Babiarz nie jedzie na igrzyska. "Nie było żadnych dyskusji"

Babiarz nie jedzie na igrzyska. "Nie było żadnych dyskusji"
Jan Bogacz TVP - TVP Archive / Wikicommons
Przemysław Babiarz nie znalazł się w ekipie komentatorów TVP Sport, którzy pojadą na igrzyska olimpijskie do Mediolanu i Cortiny d’Ampezzo. Decyzję w tej sprawie wyjaśnił Jakub Kwiatkowski.
TVP wyśle na igrzyska skromną ekipę. Zawody z Włoch będą komentować Marek Rudziński i Mateusz Leleń (skoki narciarskie), Piotr Sobczyński i Weronika Nowakowska (biathlon) oraz Piotr Dębowski i Zbigniew Bródka (łyżwiarstwo szybkie). Pozostałe konkurencje obsłużą dziennikarze pracujący w Polsce.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do Włoch nie pojedzie zatem Przemysław Babiarz, który w przeszłości komentował m.in. skoki narciarskie i łyżwiarstwo figurowe. Jego nieobecność wśród wysłanników TVP budzi spore emocje ze względu na wydarzenia z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Doświadczony komentator został wówczas odsunięty od pracy (a po kilku dniach do niej przywrócony) z powodu słów o piosence "Imagine" wypowiedzianych podczas ceremonii otwarcia.
Jakub Kwiatkowski, dyrektor TVP Sport, przekonuje, że to, co stało się w Paryżu, nie miało wpływu na decyzję podjętą wobec Babiarza.
- Przemek nie jedzie z prostej przyczyny. Marek Rudziński skomentuje skoki mężczyzn i kobiet oraz kombinację norweską. Sam Babiarz będzie ekspertem w studiu przy okazji tych zawodów. To po pierwsze. Po drugie - mamy dziewięć dni transmisji łyżwiarstwa figurowego, które Przemek zawsze komentował i które nadal będzie komentował. Tyle że ze studia w Warszawie, podobnie jak około 25 innych komentatorów, którzy również będą obsługiwać różne dyscypliny właśnie ze studia w stolicy - wyjaśnił Kwiatkowski w rozmowie z Faktem.
Wpływ na decyzję TVP miała też sytuacja osobista dziennikarza. Niedawno po długiej chorobie zmarła żona Babiarza.
- Rozmawiałem z nim na ten temat już we wrześniu. Wyjaśniłem mu dokładnie, z czego wynika taka decyzja. Przemek ją zaakceptował. Nie było żadnych dyskusji, żadnych emocji ani napięć z tym związanych. Zresztą w tamtym momencie, mając świadomość sytuacji zdrowotnej jego żony, która niestety później zmarła, Przemek sam uznał, że w tej sytuacji być może nawet lepiej będzie, jeśli zostanie na miejscu, w Warszawie - podsumował Kwiatkowski.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 09:27
Źródło: fakt.pl

Przeczytaj również