"Ekipy próbują iść na maksa. Przyczyną dyskwalifikacji Graneruda i Eisenbichlera był za duży kombinezon"

"Ekipy próbują iść na maksa. Przyczyną dyskwalifikacji Graneruda i Eisenbichlera był za duży kombinezon"
Vid Ponikvar / Pressfocus
Nie milkną echa po dyskwalifikacji Halvora Egnera Graneruda. Norweg został ukarany za nieregulaminowy kombinezon. To wywołało falę komentarzy.
Granerud w tym sezonie prezentuje znakomitą formę. Dziś do kolekcji miał dołożyć kolejne zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Początkowo dokonał tej sztuki. Po drugim skoku znalazł się na czele stawki i mógł się cieszyć z wygranej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kilka chwil później lider Pucharu Świata został jednak sprowadzony na ziemię. Sędziowie po kontroli sprzętu postanowili zdyskwalifikować Norwega.
Do szczegółowych kontroli odnieśli się już Kamil Stoch i Piotr Żyła. Swoimi spostrzeżeniami podzieliła się też Agnieszka Baczkowska, która odpowieda za kontrolę sprzętu podczas konkursów kobiet. Polak zamieszaniu mogła przyglądać się z bliska, bo jest obecna w Rasnovie.
- Przyczyną dyskwalifikacji był po prostu za duży kombinezon. I u Graneruda, i u Eisenbichlera był ten sam powód. Wiemy, że ekipy zmieniają kombinezony przed drugą serią, bo mniej spodziewają się kontroli, a tutaj się przydarzyła - przyznała dla "Sport.pl".
- To taki sezon i moment przed najważniejszą imprezą, że ekipy próbują iść na maksa i jak to się brzydko mówi, naciągać przepisy. Naszą pracą i zadaniem jest je powstrzymać od ich łamania - dodała.
- Przed dużymi imprezami, a nadchodzą mistrzostwa świata w Oberstdorfie, staramy się sprawdzić wszystkich zawodników, bo później to niefajnie wygląda, gdyby przydarzyły się dyskwalifikacje na duże imprezach - zakończyła.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz19 Feb 2021 · 17:48
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również