Mistrz olimpijski trafił do szpitala. "To był ogromny potwór"

Ciężko wymienić jednym tchem osiągnięcia Johannesa Hoesflota Klaebo. 28-letni Norweg jest pięciokrotnym mistrzem olimpijskim i 15-krotnym złotym medalistą mistrzostw świata w biegach narciarskich.

Do tego Klaebo dołożył liczne srebrne oraz brązowe krążki. Zawodnik liczy na kolejne medale podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, z tego powodu już rozpoczął przygotowania do nowego sezonu.

Przed startem sezonu biegacz tak jak co roku wybrał się na obóz treningowy do Stanów Zjednoczonych. Podczas pobytu za oceanem uwikłał się jednak w nietypowy problem.

28-latek w pewnym momencie zauważył kolosalną osę. Choć robił wszystko, aby odgonić owada od siebie, ostatecznie skończyło się to dla niego fatalnie: pobytem w szpitalu.

- Kilka razy próbowałem ją odgonić ręką i wreszcie trafiłem. Dźwięk był jak złamanie krakersa, lecz chwilę później poczułem lekkie ukłucie - wprost powiedział Norweg w TV2.

Nazajutrz biegacz obudził się z silnym bólem oraz czerwoną opuchlizną na dłoni i ramieniu. Odczuł również wzrost pulsu. Z tego względu zaniechał treningów i wezwał pomoc.

- Lekarze wykonali najróżniejsze badania, a także testy. Całe szczęście sytuacja została opanowana. Tak wielkiej osy nigdy nie widziałem. To był latający, agresywny, ogromny potwór. Widać, że w Stanach Zjednoczonych wszystko jest większe. Nie tylko samochody i wieżowce, lecz także owady - podsumował zawodnik

Do startu nowej edycji Pucharu Świata w biegach narciarskich coraz bliżej. Rozpocznie się 28 listopada w fińskiej Ruce, a zakończy się 23 marca w amerykańskim Lake Placid.