"Nie wiem, czy będę trzeźwy w kwietniu". Piotr Żyła pozamiatał po Turnieju Czterech Skoczni

Największym bohaterem spośród polskich skoczków był dziś Dawid Kubacki. 32-latek uplasował się na podium, a w sumie zajął drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni.

Ten dzień jest dla Kubackiego wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Kilka godzin temu po raz drugi został ojcem, sam przyznał, że w takich okolicznościach skoki zeszły nieco na dalszy plan.

- Pępkowe chyba będzie po sezonie, bo trochę się rozjeżdżamy. Przypuszczam, że każdy już jest zmęczony, tym bardziej Dawid, bo walczył tutaj do końca, a już wcześniej wiadomo było, że jedzie do domu. Także to pępkowe po sezonie się gdzieś uda - stwierdził Piotr Żyła na antenie stacji "Eurosport".

- Nie wiem, czy będę trzeźwy w kwietniu - dodał 35-latek, nawiązując do końca sezonu.

Dziś Żyła po raz kolejny w tym sezonie zdołał zająć miejsce w pierwszej dziesiątce konkursu. Do tego uplasował się na czwartej lokacie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, chociaż dziś nie oddał idealnych prób.

- Pierwszy zdecydowanie za wcześnie, bo niepotrzebnie chciałem coś innego zrobić. W drugim spóźniłem, można powiedzieć, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów spóźniłem - powiedział Żyła.

- Ale dziś fajnie się czułem, naprawdę można było trochę więcej powalczyć. Szczególnie w tej pierwszej serii, ale tam troszkę spóźniłem i trzeba było w drugiej serii kombinować. W Innsbrucku się męczyłem, dzisiaj wszystko szło w dobrym kierunku. Próbny skok bardzo fajny, ale te dwa już nie super. Ale i tak myślę, że coś tam jeszcze odleciało - dodał.