Olimpijski koszmar w Pekinie. Tak karmią sportowców na kwarantannie. "Bardzo schudłam i wystają mi kości"

Choć igrzyska olimpijskie dopiero się zaczęły, to już dla niektórych sportowców zamieniły się w koszmar. Wśród nich jest też nasza Natalia Maliszewska, która ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa znajduje się w izolacji. Nie wystartuje z tego powodu w short-trackowym wyścigu na 500 m, w którym była jednym z faworytów.

Nie dość, że sportowcy mogą stracić życiową szansę, to jeszcze część z nich przebywa w fatalnych warunkach. Narzekają zwłaszcza na jedzenie. Walerija Wasniecowa, rosyjska biathlonistka, zamieściła w internecie zdjęcie posiłków, które otrzymuje podczas izolacji. Wygląda fatalnie.

- Jestem karmiona tym na śniadanie, obiad i kolację od 5 dni. Bardzo schudłam i wystają mi kości. Nie podaje się żadnego innego jedzenia, nic nie mówi się o wynikach testu. Tylko śpię cały dzień. Nie mam nawet siły wstać z łóżka, bo jem trzy takie garści makaronu dziennie, reszty posiłku nie da się zjeść. Ale dzisiaj zjadłam cały tłuszcz, który jest podawany zamiast mięsa, ponieważ jestem bardzo głodna - napisała Waśniecowa.

- Boli mnie brzuch, jestem bardzo blada i mam ogromne sińce pod oczami. Chcę, żeby to wszystko się skończyło. Płaczę każdego dnia. Jestem bardzo zmęczona - dodała Rosjanka.

Fatalne warunki potwierdziła też Natalia Czerwonka. Polka w serii wpisów na Instastories stwierdziła, że marzy o powrocie do domu.

Co ciekawe, nie wszyscy odizolowani są karmieni tak jak Wasniecowa. Lekarz rosyjskiej kadry, który przebywa w tym samym ośrodku, otrzymuje m.in owoce i warzywa.