Trzecie miejsce Polaków na inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich. Świetne próby Dawida Kubackiego

Po piątkowych kwalifikacjach, które wygrał Kamil Stoch, Polacy wydawali się jednym z głównych faworytów konkursu. Miejsca w pierwszej dziesiątce wczoraj zajęli także Dawid Kubacki i Piotr Żyła, a skład uzupełnił Klemens Murańka.

"Biało-Czerwoni" prowadzili już po pierwszej serii. Wówczas 129 metrów skoczył Żyła, co przełożyło się na 136,7 punktu. Dało to ponad cztery "oczka" przewagi na Austrią - Michael Hayboeck lądował pół metra bliżej niż Żyła.

Jako drugi w naszym zespole na belce zasiadł Murańka. Jego wynik był zdecydowanie słabszy. Skok na odległość 122 metrów sprawił, że spadliśmy na drugą lokatę.

Sporą część strat odrobiliśmy za sprawą Dawida Kubackiego, który osiągnął 131,5 metra. Najgroźniejsi rywale nie pozostali jednak dłużni - Daniel Huber oraz Karl Geiger lądowali niemal w tym samym miejscu.

Zaskakująco słaby skok oddał Kamil Stoch. Zwycięzca wczorajszych kwalifikacji nie najlepiej poradził sobie w słabych warunkach - skoczył tylko 118,5 metra. Najgroźniejsi rywale lądowali nieco dalej - Stefan Kraft osiągnął 120,5 metra, a Markus Eisenbichler 123,5 metra.

W drugiej części konkursu nadzieje w serca Polaków wlał od razu Żyła. Poleciał 127,5 metra, a wobec słabego skoku Constantina Schmida "Biało-Czerwoni" awansowali na drugie miejsce. Prowadzili wciąż Austriacy.

Klemens Murańka poprawił rezultat z pierwszej serii i tym razem osiągnął 126 metrów. Mimo to znów spadliśmy jednak na najniższy stopień podium. Nie zmieniło się to po skoku Dawida Kubackiego.

Trzeci z naszych zawodników osiągnął 130,5 metra, lecz Daniel Huber był jeszcze lepszy - po fantastycznej próbie na odległość 135 metrów powiększył prowadzenie Austriaków. Drugie miejsce nadal zajmowali Niemcy po 130 metrach Karla Gaigera.

Niestety, Stoch nie zdołał zniwelować straty do pierwszej dwójki. Tym razem skoczył 126 metrów. Markus Eisenbichler i Stefan Kraft lądowali metr dalej, więc sytuacja się nie zmieniła - wygrała Austria przed Niemcami i Polską.