Polska olimpijka ostro odpowiada krytykom: W d... byliście i g... widzieliście!

Polska olimpijka ostro odpowiada krytykom: W d... byliście i g... widzieliście!
Julia Sadykova / shutterstock.com
Weronika Nowakowska ostro odpowiedziała krytykom polskich olimpijczyków. - W d... byliście, g... widzieliście - wypaliła biathlonistka.
Nowakowska kilkoma udanymi startami w tym sezonie rozbudziła nadzieje kibiców, że w trakcie igrzysk olimpijskich może walczyć o miejsce w czołówce. Niestety, dotychczasowe występy w Pjongczang były rozczarowujące dla Polki. W sprincie zajęła dopiero 34. miejsce, w biegu na dochodzenie była 30., a bieg indywidualny zakończyła na 21. pozycji. Najbliżej dobrego wyniku była w ostatnim starcie - z czołówki wyrzuciły ją dwa pudła na ostatnim strzelaniu. Nowakowska zdradziła, że po tym niepowodzeniu miała ochotę zaszyć się we wiosce olimpijskiej i "płakać w poduszkę".
Dalsza część tekstu pod wideo
- Kochani, kiedyś wam powiedziałam, że sport to jest tylko kawałek życia. Podtrzymuje to zdanie w bardzo trudnym dla mnie momencie. Tak naprawdę teraz igrzyska mogłyby się dla mnie dopiero zacząć, a niestety można powiedzieć, że prawie się kończą - mówi Nowakowska w filmiku opublikowanym na Instagramie.
Wyniki polskich sportowców na igrzyskach spotkały się z ostrymi komentarzami ze strony kibiców. Część z nich lekceważąco nazywa sportowców "turystami", którzy zamiast walczyć o dobry wynik, wybrali się do Korei Południowej na wycieczkę. Nowakowska odpowiedziała im w mocnych słowach.
- Wszystkim tym, którzy twierdzą, że przyjechaliśmy tu na wycieczkę, to powiem, że w d... byliście i g... widzieliście, sorry. Wycieczka to ostatnia rzecz, którą chciałam tu przeżyć - przyznaje Nowakowska.
Przed Polką jeszcze przynajmniej jeden start na igrzyskach - występ w sztafecie. Być może Nowakowska wystartuje też w biegu masowym (jest pierwszą rezerwową, czeka na rezygnację jednej z zawodniczek zakwalifikowanych do startu) oraz sztafecie mieszanej.

Przeczytaj również