"To nie pomagało". Dawid Kubacki zabrał głos po kwalifikacjach w Zakopanem

Początkowo kwalifikacje na Wielkiej Krokwi przebiegały bardzo płynnie. Dopiero pod koniec serii warunki wietrzne utrudniały zawodnikom oddawanie swoich skoków.

Przed próbą Halvora Egnera Graneruda belka startowa poszła w dół o trzy poziomy. Norweg skończył kwalifikacje w drugiej dziesiątce, a Kubacki ostatecznie był drugi.

- W trakcie tych kwalifikacji bywały takie momenty, bo widzieliśmy to na ekranie u góry, że bywało lepiej, bywało bardzo ciężko, trudno. Patrząc po punktach, wydawało się, że to taki środek stawki, jeśli chodzi o punkty, ale trzy belki niżej robiły robotę, chociaż to nie pomagało - przyznał Dawid Kubacki na antenie stacji "Eurosport".

- Ogólnie myślę, że i tak zadanie wykonane. Ok, chciałoby się wygrywać, ale myślę, że skok był całkiem w porządku. Czy mnie trener za niego skarci, to się za chwilę okaże - kontynuował lider Pucharu Świata.

Ostatnie tygodnie były dla Kubackiego niezwykle intensywne. 32-latek zajął drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni, a do tego po raz drugi został ojcem.

- Tych emocji było dużo, ale one były przyjemne, takie, które napędzają człowieka. Mieliśmy trochę czasu na regenerację, treningi i myślę, że to wszystko wróciło do standardów, do których jesteśmy przyzwyczajeni - zaznaczył Kubacki.

- Czy wysypiam się w nocy? Tak, poza może dwoma pobudkami tak, więc myślę, że jest dobrze - dodał.