Wicemistrz świata wzmacnia Polskę. Duża szansa na medale olimpijskie

Władimir Semirunnij jest uznawany za czołowego panczenistę na świecie. Zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie podjął on jednak decyzję o porzuceniu dalszych występów dla reprezentacji Rosji.

Po opuszczeniu kraju agresora 22-latek zaczął rozglądać się za nową federacją. W rozmowie ze stacją TVP Sport przyznał on, że w ostatnich miesiącach zgłosił się m.in. do Polski, Kazachstanu czy Holandii.

- Zacząłem pisać do różnych federacji. Nie chciałem mieszkać w Rosji. Rozmawiałem z Holendrami, Kazachami i Polakami. Możliwość jeżdżenia dla Polski była dla mnie najlepszym wyborem - przyznał.

We wtorek Semirunnij odebrał akt nadania obywatelstwa, co oznacza, że już oficjalnie będzie mógł reprezentować Polskę. Pierwsze sukcesy w biało-czerwonych barwach młody panczenista ma już jednak za sobą.

Na początku 2025 roku urodzony w Rosji zawodnik wywalczył srebrny oraz brązowy medal w trakcie mistrzostw świata w Hamar. Semirunnij brylował na dystansie 5000 i 10 000 metrów. Z racji tego, że Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) pozwalała rywalizować bez obywatelstwa, mógł jeździć dla Polski od niespełna roku.

Już za kilka miesięcy Semirunnij będzie częścią polskiej kadry na najbliższych igrzyskach olimpijskich, które odbędą się Mediolanie oraz Cortinie d'Ampezzo. 22-latek jest jednym z kandydatów do medali.