"Za dużo poszalałem". Piotr Żyła zabrał głos odnośnie niedoszłej dyskwalifikacji
Piotr Żyła powinien zostać zdyskwalifikowany we wczorajszym konkursie w Oberstdorfie. 35-latek skomentował całą sytuację w wywiadzie dla portalu "Sport.pl".
Inauguracyjne zawody Turnieju Czterech Skoczni zakończyły się wielkim sukcesem polskich skoczków. Piotr Żyła był drugi, a Dawid Kubacki zajął ostatnie miejsce na podium.
Żyła miał jednak szczęście, że nie został zdyskwalifikowany. Po oddaniu drugiego skoku miał rozpięty suwak od kombinezonu. Sędziowie nie zauważyli jednak tego niedopatrzenia, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.
Piotr Żyła również nie był świadomy, że jego kombinezon jest rozpięty. Skoczek zdradził, że dopiero Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, zwrócił mu na to uwagę po wczorajszych zawodach.
- W ogóle nie zauważyłem, że ten zamek jest rozpięty. Podczas samego skoku był zapięty, tylko później za dużo poszalałem i mógł nie wytrzymać tego wszystkiego. Ja w ogóle nie miałem o tym pojęcia. Wczoraj dopiero chyba Adam Małysz napisał mi pierwszy, że ten zamek mi się rozpiął i, żebym sobie to przypilnował - zdradził Żyła na łamach portalu "Sport.pl".
- Może ten zamek był po prostu wadliwy? Wcześniej nie miałem z tym problemu. Miałem konkursy, przy których też tak bardzo się cieszyłem. No może nie aż tak bardzo. Trudno powiedzieć, ale trzeba będzie to sprawdzić i zobaczymy. Może faktycznie z zamkiem coś było nie tak. Jak był zapięty, to był zapięty, a później, jak go naruszyłem przy tej radości, mógł się po prostu rozpiąć - dodał.
Skoczkowie już jutro wrócą do zmagań w Turnieju Czterech Skoczni. O godzinie 14:00 rozpoczną się kwalifikacje przed konkursem w Garmisch-Partenkirchen.