Szaleństwo w meczu Bayernu z RB Lipsk! Sześć goli, ale żaden Roberta Lewandowskiego [WIDEO]

Goście zaczęli mecz z dużym animuszem. Już w 2. minucie z dystansu kropnął Sabitzer, a piłka zatrzymała się na poprzeczce. Goście na gola nie czekali zbyt długo - strzelili go w 19. minucie. Manuel Neuer usiłował daleko poza polem karnym przerwać kontrę gości, ale się przeliczył. Pierwszy przy piłce był Nkunku, minął bramkarza Bayernu i kopnął do siatki.

Mistrzowie Niemiec wyrównali po pół godzinie gry. Coman odegrał przed polem karnym piłkę do Musialy, a ten precyzyjnym uderzeniem zmieścił ją przy dalszym słupku bramki Gulacsiego. 17-latek świetnie wprowadził się do gry - niedługo wcześniej zastąpił kontuzjowanego Javiego Martineza.

Cztery minuty później Bayern już prowadził. To była świetna akcja: Lewandowski założył siatkę Upamecano, piłkę przejął Coman i dograł ją w pole karne do Muellera. Niemiec wykorzystał dogodną okazję.

Odpowiedź Lipska była błyskawiczna. W 36. minucie Haidara zagrał w pole karne, tam piłkę przejął Kluivert i mocnym uderzeniem nie dał Neuerowi szans na skuteczną interwencję.

Druga połowa rozpoczęła się piorunująco. Angelino z lewego skrzydła dośrodkował w pole karne, a tam kompletnie niekryty Forsberg nie miał problemu ze skierowaniem piłki do siatki.

Bayern wyrównał w 75. minucie. Trzecią asystę zaliczył Coman, który dobrze dośrodkował w pole karne. Do piłki doszedł w nim Mueller i z pięciu metrów wbił ją głową do siatki.

W 86. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Musiala, ale fatalnie skiksował. Zamiast oddać soczysty strzał, kopnął lekko i prosto do Gulacsiego. Więcej okazji już nie było.

Bayern po remisie nadal prowadzi w tabeli Bundesligi. Nad Lipskiem ma dwa punkty przewagi.