Szalony mecz Liverpoolu z Southampton! Osiem goli, fantastyczny rajd, niesamowite zwroty akcji [WIDEO]

Szalony mecz Liverpoolu z Southampton! Osiem goli, fantastyczny rajd, niesamowite zwroty akcji [WIDEO]
screen
Southampton i Liverpool po szalonym meczu podzieliły się punktami w ostatniej kolejce Premier League. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, kibice zobaczyli osiem bramek, a spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 4:4 (2:2).
Pierwszą bramkę kibice zgromadzeni na St. Mary’s Stadium zobaczyli już w 10. minucie. Fatalny błąd popełnił wówczas 18-letni pomocnik Southampton, Romeo Lavia. Belg w polu karnym podał piłkę wprost do Diogo Joty, a ten nie miał problemu ze skierowaniem piłki do praktycznie pustej bramki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kilka minut później było już 2:0. Tym razem akcję rozpoczął Trent Alexander-Arnold, Fabinho dobrze odnalazł w polu karnym Roberto Firmino, a napastnik “The Reds” wymanewrował defensywę i sprytnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza rywali.
“Święci” nie mieli jednak zamiaru się poddawać. Już w 19. minucie ważnego gola kontaktowego strzelił James Ward-Prowse, który zdecydował się na techniczny strzał po długim słupku. Gospodarze poszli za ciosem i w 28. minucie na tablicy wyników widniał już wynik 2:2. Tym razem asystę zaliczył Theo Walcott, a w sytuacji sam na sam Caoimhina Kellehera pokonał Kamaldeen Sulemana.
Ten sam zawodnik tuż po rozpoczęciu drugiej połowy dał Southampton prowadzenie. I to w jaki sposób! Piłkarz rodem z Ghany przejął piłkę jeszcze na własnej połowie, popędził z nią przez kilkadziesiąt metrów i bardzo dokładnym strzałem zza szesnastki podwyższył na 3:2.
"Święci" nie mieli zamiaru na tym poprzestawać. Prawdziwe wejście smoka zanotował Adam Armstrong, który w 63. minucie pojawił się na boisku, a minutę później trafił do siatki. Zrobiło się więc 4:2 dla Southampton.
Chociaż mogło się wówczas wydawać, że Liverpool jest już na łopatkach, nagle w ciągu dwóch minut "The Reds" odmienili losy spotkania. W 72. minucie Cody Gakpo z najbliższej odległości zmniejszył straty, a chwilę później gola na 4:4 strzelił Diogo Jota, który skompletował dublet i ustalił wynik meczu.
Liverpool zakończył sezon Premier League na piątym miejscu. "Wilki" wylądowały na 13. lokacie.

Przeczytaj również