Szef La Liga uderza w Zinedine'a Zidane'a. "To tylko kolejna wymówka. Decyzja należała do Realu Madryt"

Rozgrywki w Hiszpanii zostały kilka dni temu sparaliżowane przez największą od lat śnieżycę. "Królewscy" dzień przed meczem z Osasuną mieli problemy z wylotem. Na start czekali przez ponad trzy godziny.

Również jakość boiska w Pampelunie pozostawiała sporo do życzenia. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a po spotkaniu Zinedine Zidane nie zostawił suchej nitki na włodarzach La Liga.

Teraz piłeczkę odbił Javier Tebas. Zdaniem szefa hiszpańskich rozgrywek to szefowie Realu podjęli decyzję o piątkowym wylocie, choć ligowi oficjele odradzali im takie rozwiązanie.

- Martwi mnie wersja podana przez Real. W piątkowe popołudnie rozmawiałem z ich dyrektorem generalnym chyba z czternaście razy. Powiedziałem mu, że jeśli piłkarze są bardzo zdenerwowani, to najlepiej będzie, jak wrócą do domów i wylecą kolejnego dnia, ale on odmówił - twierdzi Tebas.

- Nie znam informacji, które Zinedine Zidane miał przed podróżą. Widziałem wiele wymówek, które trenerzy podawali po nieudanych meczach. To tylko kolejna z nich - dodał.

- Zadzwonię do Florentino Pereza, bo nie jestem zadowolony z tego, co się stało. Gdyby operator lotniska powiedział, że nie ma możliwości startu, Real by nie wyleciał. To klub podjął ostateczną decyzję o podróży - zakończył.