Szymański i spółka zagrali Lazio na nosie. Niezwykła końcówka decydujących meczów w Lidze Europy

Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Europy Lazio znajdowało się w komfortowej sytuacji. Aby być pewnym awansu, podopieczni Maurzio Sarriego potrzebowali zaledwie remisu w spotkaniu z Feyenoordem.

Tak się jednak nie stało, ponieważ Holendrzy - w składzie których kolejny raz wystąpił Sebastian Szymański - wygrali rzeczony mecz 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Santiago Gimenez, który zapakował piłkę do siatki niespełna 60 sekund po zameldowaniu się na boisku.

Wygrana ta zadecydowała o ostatecznym sukcesie Feyenoordu, który minął Lazio w tabeli. Tym samym to ekipa z Rotterdamu mogła cieszyć się z promocji do fazy pucharowej LE.

Równie przykry wieczór czekał na kibiców Sturm Graz. Austriacy znajdowali się w identycznej sytuacji co Włosi, z tą różnicą, że punktów potrzebowali w meczu z Midtjylland.

Ambitni Duńczycy nie zamierzali jednak ułatwiać sytuacji i już w pierwszym kwadransie otworzyli wynik spotkania. Po zmianie stron dołożyli jeszcze jedno trafienie dzięki czemu wygrali 2:0 i uplasowali się na pierwszym miejscu Grupy F Ligi Europy.

Tym samym Lazio oraz Sturm Graz, które jeszcze kilka godzin temu były o włos od awansu, musiały przełknąć gorycz porażki. O ostatecznym ustawieniu zespołów zadecydował bilans meczów bezpośrednich oraz bilans bramkowy, bowiem każda z drużyn zdobyła osiem punktów.