Tak Cristiano Ronaldo zareagował na problemy Manchesteru United. W przerwie meczu wygłosił przemowę

"Czerwone Diabły" fatalnie rozpoczęły środowe starcie z Atalantą. Do przerwy przegrywały 0:2 i znalazły się pod ścianą.

Atmosfera na Old Trafford znacznie zgęstniała, bo oczekiwania wobec drużyny są zdecydowanie wyższe, a drużyna notuje wpadkę za wpadką.

Podopiecznym Ole Gunnara Solskjaera po przerwie udało się jednak odwrócić losy rywalizacji. Zdobyli oni trzy bramki i mogli świętować zwycięstwo wywalczone w niesamowitych okolicznościach.

Dwie asysty zaliczył Bruno Fernandes, a trafienie na 3:2 zanotował Cristiano Ronaldo. Jak się okazuje, ci dwaj zawodnicy w przerwie meczu wzięli sprawy w swojej ręce.

- Cristiano zwrócił się do całego zespołu i powiedział, że występ jest nie do przyjęcia. Zapytał piłkarzy, czy się nie wstydzą, bo Manchester United tak nie gra przed swoimi fanami. Podkreślił, że muszą wygrać mecz. Jeśli tego nie zrobią, mogą nie zakwalifikować się do kolejnej fazy Ligi Mistrzów - czytamy w "The Sun".

Z kolei Fernandes zaapelował do Solskjaera. Pomocnik zasugerował trenerowi, by ten nieco zmienił taktykę i pozwolił mu głębiej schodzić po piłkę. Dzięki temu Portugalczyk mógł mieć większy wpływ na grę. To przyniosło znakomity efekt. Po przerwie gra United była znacznie lepsza.