Taka sytuacja w Lidze Mistrzów to rzadkość. Wielkie emocje w ostatniej kolejce fazy grupowej

Przed ostatnią kolejką fazy grupowej Champions League awans do 1/8 finału zapewniło już sobie 11 drużyn.

Oznacza to, że do obsadzenia pozostało pięć miejsc. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną 7 i 8 grudnia. W niełatwej sytuacji przed ostatnią serią gier są etatowi uczestnicy fazy pucharowej rozgrywek, hiszpańscy potentaci, FC Barcelona i Atletico. Najwięcej emocji powinno być jednak w grupie G, gdzie szanse na awans wciąż mają wszystkie drużyny. To ewenement na skalę bieżącej edycji Champions League i generalnie rzadkie zjawisko biorąc pod uwagę także poprzednie lata.

Przyjrzeliśmy się tabeli każdej z grup po pięciu z sześciu kolejek fazy grupowej. Czego spodziewać się na ostatniej prostej? Jakie są możliwe scenariusze awansu? Kto powinien drżeć o przepustkę do 1/8 finału, mimo że na ten moment by ją otrzymał? Gdzie będzie najciekawiej? Kto może szykować się do gry w Lidze Europy? Wyjaśniamy te wątpliwości poniżej. Krok po kroku, grupa po grupie.

RB Lipsk, rozbijając na wyjeździe Brugge (5:0), podał w środę pomocną dłoń PSG. Paryżanie mimo zasłużonej porażki ze zwycięzcą grupy Manchesterem City mogą być już pewni awansu dalej. W ostatniej kolejce ujrzymy jeszcze korespondencyjny pojedynek o trzecią pozycję, premiowaną udziałem wiosną w Lidze Europy. Lipsk zagra u siebie z City, a Brugge w Paryżu. “Byki” z Bundesligi są na pole position, ale Belgowie nie mają nic do stracenia. Sporo może zależeć od podejścia zespołów mających już bilet do fazy pucharowej. W przypadku równej liczby punktów RB na pewno wyprzedzi Brugge z uwagi na lepszy bilans meczów bezpośrednich.

RB Lipsk - Manchester City

PSG - Club Brugge

Milan rzutem na taśmę wygrał w piątej kolejce z Atletico i mocno zamieszał w aktualnej tabeli. “Rossoneri” nie tylko zrzucili “Rojiblancos” na ostatnie miejsce, ale też znacznie zwiększyli szanse na awans mimo zaledwie jednego punktu w pierwszych czterech seriach gier. Aby jednak uzyskać przepustkę do 1/8 finału, muszą na “deser” pokonać u siebie Liverpool. Liverpool, który tę “grupę śmierci” rozniósł na kawałki. Łatwo nie będzie, zobaczymy, jak to spotkanie potraktuje Juergen Klopp. Plany Milanowi mogą oczywiście pokrzyżować jeszcze piłkarze Porto - ich czeka walka “na noże” z Atletico, gdzie nikt nie powinien odpuszczać ani na milimetr. Zapowiada się wyborny finał rywalizacji w tej grupie. Szczególnie, że w grę wchodzą naprawdę pokręcone scenariusze.

Porto - Atletico

Milan - Liverpool

W tej grupie wszystko jest jasne. Sporting udowodnił w środę wyższość nad Borussią Dortmund i zapewnił sobie awans z drugiego miejsca. To duży sukces trenera Rubena Amorima i jego podopiecznych. Dortmundczykom pozostaje jedynie Liga Europy, co oznacza spore straty finansowe dla klubu. Choć w tym przypadku trudno mówić o winie szkoleniowca. Marco Rose musiał ratować Ligę Mistrzów Reinierem i Steffenem Tiggesem, a wcześniej Felixem Passlackiem. Problem BVB jest zatem bardziej złożony. Cóż, może na otarcie łez wiceliderzy Bundesligi ograją w ostatniej kolejce Besiktas.

Borussia Dortmund - Besiktas

Ajax - Sporting

W zeszłym roku Real do końca drżał o awans z grupy, w której były też ekipy Interu, Szachtaru oraz Gladbach. Mediolańczycy nawet z niej nie wyszli, “Królewscy” uratowali się w ostatniej chwili. Teraz obyło się bez niespodzianek, mimo sensacyjnej porażki Realu z Sheriffem. “Los Blancos” meldują się więc w fazie pucharowej razem z Interem. Bezpośredni mecz między tymi drużynami zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie. Będzie się działo, bo “Nerazzurri” na pewno nie odpuszczą. W drugim spotkaniu Szachtar zmierzy się z Sheriffem wyłącznie o honor. Dla klubu z Naddniestrza pozostaje wiosenna batalia w Lidze Europy, co i tak jest wielkim sukcesem.

Szachtar - Sheriff

Real - Inter

Barcelona zajmuje wprawdzie fotel wicelidera przed ostatnią kolejką, ale wydaje się, że to Benfica jest w uprzywilejowanej pozycji w walce o awans, bo 8 grudnia zagra u siebie z Dynamem. “Blaugranę” czeka z kolei trudny wyjazd do Monachium. Bayern ma spore problemy kadrowe, lecz nawet w okrojonym składzie dysponuje składem wyraźnie silniejszym od “Barcy”. Do tego dochodzi kwestia prestiżu. Reasumując: znacznie trudniej będzie wygrać Barcelonie na Allianz niż Benfice z ekipą z Kijowa. A przy zwycięstwie podopiecznych Jorge Jesusa, Katalończycy muszą przywieźć z Niemiec pełną pulę. Remis nic im nie da. “Barca” w Lidze Europy? To naprawdę może się wydarzyć!

Bayern - Barcelona

Benfica - Dynamo

Szalona, nieprzewidywalna i pełna zwrotów akcji grupa. Targany problemami Manchester United na pewno wyjdzie z niej z pierwszego miejsca. O drugie w bezpośrednim starciu zmierzą się Atalanta i Villarreal. Którejkolwiek z tych dwóch drużyn by zabrakło w fazie pucharowej, każda z nich będzie mogła pluć sobie w brodę. Piłkarze Atalanty najpierw wypuścili dwubramkowe prowadzenie z United na Old Trafford, a ostatnio roztrwonili dwa gole przewagi przeciwko Young Boys i ledwo wyciągnęli remis. Villarreal z kolei zaprezentował fatalną skuteczność w obu spotkaniach z “Czerwonymi Diabłami”. Szósta, finałowa kolejka zapowiada się więc wybornie. Atalanta musi wygrać, by awansować, a jednocześnie nie jest nawet pewna udziału w przynajmniej Lidze Europy. Jeśli zawodnicy Gian Piero Gasperiniego by przegrali, a Young Boys znaleźliby znów sposób na United, zespół z Bergamo zostałby z niczym. Tutaj niczego nie można wykluczyć.

Atalanta - Villarreal

Manchester United - Young Boys

Najbardziej wyrównana grupa, czego mogliśmy się spodziewać już po losowaniu. Taki układ sił przed ostatnią kolejką zdarza się w Champions League niezwykle rzadko. W grę wchodzi scenariusz, w którym czwarty dziś Wolfsburg wyrzuci za burtę rozgrywek pierwsze Lille. Wystarczy, że ogra mistrza Francji w bezpośrednim pojedynku. Gorąco będzie także w Salzburgu, gdzie Sevilla musi wygrać, by awansować do 1/8 finału. Austriacy są w lepszej sytuacji - im wystarczy remis, bo nawet jeśli “Wilki” pokonają Lille, to w “małej tabeli” Salzburg wyprzedzi francuską drużynę. Tyle że mistrzowie Austrii byli na dobrej drodze do awansu już na półmetku zmagań w tej grupie, ale przegrali dwa ostatnie spotkania.

Nadążacie? Krótko mówiąc: będzie gorąco, a wszystko jest możliwe. Łącznie z awansem trzeciej dziś Sevilli i czwartego Wolfsburga.

Wolfsburg - Lille

Salzburg - Sevilla

Ostatnia seria gier to korespondencyjny pojedynek Chelsea i Juventusu o zwycięstwo w grupie. Londyńczycy są silniejsi, pokazali to we wtorek, rozbijając “Starą Damę” aż 4:0. Na finiszu mają jednak trudniejsze zadanie, bo jadą do Sankt Petersburga, a “Juve” podejmie Malmoe. Mimo wszystko - “The Blues” wyglądają na tyle mocno, że w nich upatrujemy faworyta do awansu z pierwszego miejsca. Reszta kart już jest rozdana - Zenit jedzie do Ligi Europy, a Malmoe żegna się z europejskimi pucharami w tym sezonie.

Zenit - Chelsea

Juventus - Malmoe

***

Podsumowując, jedynie trzy mecze w ostatniej kolejce fazy grupowej LM będą zupełnie bez znaczenia dla układu tabeli. Oba w grupie C oraz starcie Szachtara z Sheriffem. Wszystkie inne są “o coś”, nawet jeśli biorące w nich udział zespoły mają już pewny awans lub na sto procent odpadają z rywalizacji. Jedno jest pewne - emocji 7 i 8 nie zabraknie.