Było już 1:5 w meczu Świątek! Szalony zwrot akcji na US Open [WIDEO]

Piękna seria Igi Świątek trwa w najlepsze. Lada chwila minie miesiąc, odkąd Polka jest niepokonana na korcie. Ostatnią, która potrafiła stanąć na jej drodze, była Clara Tauson podczas turnieju w Montrealu. Od tamtego momentu druga rakieta świata wygrała osiem razy z rzędu.

W sobotą wiceliderka rankingu WTA zamierzała poprawić ten wynik za sprawą triumfu nad Anną Kalińską. Początek starcia nie układał się jednak po myśli Polki. Bardzo dobre wejście w mecz zanotowała rywalka.

Rosjanka zaliczyła podwójne przełamanie, dzięki czemu objęła błyskawiczne prowadzenie 5:1. Wydawało się, że pierwszą partię należy już spisać na straty i powoli skupiać się na kolejnej. Świątek nie złożyła broni i zainicjowała jeden z najlepszych powrotów w tym roku.

Przy stanie 5:2, kiedy Rosjanka prowadziła już 40:15 przy własnym serwisie, doszło do nagłego zwrotu akcji. Polka zaczęła dominować rywalkę, która popełniała coraz więcej błędów. Szybko poskutkowało to obroną czterech piłek setowych i przełamaniem powrotnym.

Raszynianka nie zwolniła tempa, ustabilizowała podanie, a chwilę później raz jeszcze zapunktowała przy serwisie rywalki. Kapitalna gra wiceliderki rankingu WTA sprawiła, że z wyniku 1:5, zrobiło się 5:5.

W końcówce pierwszego seta Kalińska ponownie przełamała Świątek. Po szybkiej odpowiedzi 24-latki o losach pierwszego seta musiał decydować tie-break. W tym ze znakomitej strony pokazała się Polka, która zgarnęła pierwszą partię wynikiem 7:6 (2).

Druga odsłona była dużo bardziej wyrównana po obu stronach. Do ostatnich chwil seta gra toczyła się punkt za punkt. Do zachwiania równowagi doszło dopiero w końcówce. Przy wyniku 4:4 udane przełamanie zaliczyła Świątek. Chwilę później przypieczętowała triumf.

Polska tenisistka pokonała Annę Kalińską 2:0 (7:6, 6:4) i awansowała do 1/8 finału US Open. Tam zmierzy się Jekatieriną Aleksandrową.