"Jestem podłamany". Legenda bez ogródek o Świątek
Iga Świątek odpadła w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie. Porażkę 23-latki podsumował Wojciech Fibak w rozmowie z portalem Sport.pl.
W 2022 roku Świątek potrafiła kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa. Czasy seryjnego wygrywania kolejnych turniejów na razie minęły.
Polka w tym roku nie dotarła jeszcze do żadnego finału. W Madrycie miała na to szansę, jednak w półfinale została zmiażdżona 1:6, 1:6 przez Coco Gauff.
Teraz Iga pożegnała się z rywalizacją w Rzymie już po dwóch meczach. Najpierw gładko pokonała Elisabettę Cocciaretto, aby następnie uznać wyższość Danielle Collins.
Amerykanka wykorzystała błędy Polki, wygrywając 6:1, 7:5. Wynik ten sprawił, że Świątek spadła już w rankingu WTA z drugiego na czwarte miejsce. Po turnieju w Rzymie Jasmine Paolini może ją jeszcze zepchnąć na piątą lokatę.
- Jestem trochę podłamany, poprzednie porażki na mączce tłumaczyłem halowymi warunkami w Stuttgarcie i półhalowymi w Madrycie, gdzie wysokość nad poziomem morza robi swoje. W przeszłości Iga wygrywała te turnieje, ale nie dominowała tam tak, jak w Rzymie. Teraz nie mogła się tam odnaleźć - powiedział Fibak w rozmowie ze Sport.pl.
- Iga zadziwiała mnie tym spieszeniem się. Chciała od razu z pierwszej piłki kończyć akcje. Choć był to mecz na wolnej nawierzchni ziemnej, to oglądaliśmy może z pięć dłuższych wymian i wszystkie punkty były albo wygrane od razu przez Collins, albo przez brak timingu popsute przez Igę - dodał legendarny tenisista.
Pod koniec maja rozpocznie się wielkoszlemowy turniej Roland Garros. Świątek wygrałą trzy poprzednie edycje paryskiej imprezy.