Katastrofa Sabalenki w Wuhan! Niebywały bój o finał
Aryna Sabalenka i Jessica Pegula stoczyły spektakularny bój w półfinale turnieju w Wuhan. Amerykanka wykazała się niesamowitym charakterem, wygrywając 2:6, 6:4, 7:6. W decydującym secie Białorusinka prowadziła 5:2, ale wypuściła awans z rąk.
Wcześniej awans do finału wywalczyła Coco Gauff. Amerykanka w dwóch setach rozprawiła się z Jasmine Paolini, o czym informowaliśmy TUTAJ.
Drugi półfinał rozpoczął się od dwóch przełamań z rzędu. Sabalenka w większość uderzeń starała się wkładać pełną moc, jednak czasami skutkowało to wyrzucaniem piłek w aut.
Przy stanie 1:1 Pegula nie wykorzystała dwóch break pointów, dzięki czemu Białorusinka objęła prowadzenie. Sabalenka poszła za ciosem i po skutecznej akcji pod siatką objęła prowadzenie 3:1.
Sabalenka grała mocniej, pewniej i skuteczniej. Pegula próbowała utrzymać wysokie tempo, ale przychodziło jej to z ogromnym trudem. Białorusinka wygrała pierwszego seta 6:2.
Sabalenka nieco rozregulowała się na początku drugiej partii, co doprowadziło do straty serwisu. Pegula szybko straciła jednak przewagę przełamania. Białorusinka asem zakończyła piątego gema, obejmując prowadzenie 3:2.
W kolejnym fragmencie doszło do zwrotu akcji. Pegula poprawiła skuteczność, a jej rywalka zaczęła popełniać jeden błąd za drugim. Przy stanie 3:5 Sabalenka obroniła serwis, utrzymując się jeszcze w secie. Amerykanka przy własnym podaniu domknęła jednak partię, zwyciężając 6:4.
Decydujący set rozpoczął się od dwóch gemów na korzyść Sabalenki. Pegula błyskawicznie odrobiła stratę przełamania, po czym doprowadziła do remisu 2:2. Wtedy Białorusinka znów poprawiła skuteczność, zaprezentowała kilka efektownych akcji i po piekielnie mocnym forhendzie odskoczyła na dystans dwóch gemów.
Przy prowadzeniu 5:3 Sabalenka serwowała po zwycięstwo w całym meczu. Właśnie w tym momencie dała się przełamać. Z kolei Pagula obroniła serwis, dzięki czemu na tablicy wyników pojawił się remis 5:5. W następnym gemie Amerykanka prowadziła już 40:0, po czym Sabalenka obroniła trzy break pointy. To nie przeszkodziło zawodniczce z USA, która od stanu równowagi i tak wywalczyła przełamanie.
W decydującym momencie na korcie w Wuhan rządziły emocje. Pegula serwowała po awans, po czym popełniła cztery podwójne błędy serwisowe w jednym gemie. Finalistkę musiał wyłonić tie-break. Ostatni gem rozpoczął się od autu Sabalenki. W kolejnej akcji posłała winnera z forhendu. Pegula odpowiedziała asem, a następnie idealnym skrótem. Przy stanie 1:3 Aryna huknęła w siatkę.
Pegula po niesamowitej batalii wygrała tie-breaka 7:2 i awansowała do finału w Wuhan. W niedzielę zagra o tytuł z Coco Gauff.