Kolejne dymy na konferencji Świątek. Polka znów się odpaliła

W trakcie konferencji Igi Świątek po raz kolejny miały miejsce zaskakujące sceny. Odpowiadając na jedno z pytań, Polka nie przebierała w słowach.
Iga Świątek rozpoczęła walkę podczas turnieju WTA 1000 w Pekinie. W sobotę odbył się jej mecz z Yue Yuan, który został rozegrany w ramach drugiej rundy.
Polka wykonała ekspresową robotę. W pierwszym secie triumfowała 6:0, a w drugim wygrała 6:3. W 76 minut pokonała Chinkę 2:0, co szerzej opisywaliśmy TUTAJ.
Tuż po zwycięstwie Świątek spotkała się z dziennikarzami. Konferencja prasowa z jej udziałem po raz kolejny przebiegła w nieco burzliwym tonie.
Jeden w przedstawicieli mediów wyprowadził 24-latkę z równowagi. Jego wypowiedź dotyczyła zmian w jej zachowaniu. Stwierdził, że tenisistka stała się bardziej ekspresyjna oraz agresywna. Na koniec zapytał, czy miało to związek z utratą pierwszego miejsca w rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki.
- Cóż, dziękuję za nadinterpretację. Nawet nie wiem, jak na to odpowiedzieć. Nie jestem inną osobą dlatego, że jestem numerem dwa. Nie zachowuję się inaczej z tego powodu. Nie myślę o tym codziennie, a już na pewno nie na korcie, kiedy mam pracę do wykonania. Może jestem inna, bo jestem starsza albo bardziej doświadczona, ale rankingi nie mają z tym nic wspólnego. Moja osobowość nie zmienia się przez coś takiego, bo to byłoby dziwne i niezdrowe - odpowiedziała Polka.
Świątek powróci na kort w Pekinie w poniedziałek. Na ten dzień zaplanowano jej spotkanie w trzeciej rundzie turnieju z Camilą Osorio.