Legenda tenisa skazana przez sąd. Popełniła poważne przestępstwo. "Czerpała z tego korzyści"
Była liderka światowego rankingu WTA, Arantxa Sanchez Vicario, została skazana przez sąd na karę więzienia w zawieszeniu. Hiszpanka dopuściła się oszustw finansowych.
W 2002 roku Arantxa Sanchez Vicario przeszła na sportową emeryturę. Podczas zawodowej kariery wygrała ona cztery turnieje wielkoszlemowe w singlu. Ponadto dołożyła do nich sześć zwycięstw w grze podwójnej. W obu tych kategoriach była też liderką rankingu WTA.
Po zakończeniu kariery 52-latka wpadła w spore kłopoty. Hiszpanka i jej były mąż dopuścili się spisku, którego celem było ukrycie majątku. Za sprawą tych działań chcieli oni uciec od uregulowania długów wobec banku Luksemburga. Zobowiązanie to wynosiło 7,6 mln euro.
W 2009 roku pochodząca Barcelony zawodniczka została oskarżona o oszustwa podatkowe. Przez 14 lat nie rozliczała się ona ze Skarbem Państwa, twierdząc, że zamieszkuje Andorę. Kwota nieopłaconych podatków wyniosła 5,2 mln euro.
W celu uniknięcia ogromnej opłaty Hiszpanka oraz jej mąż wypłacili pieniądze z własnego konta w banku Luksemburga. Mimo to Skarb Państwa pobrał oczekiwaną kwotę, przez co utworzył się ogromny dług. Przez kolejne lata Sanchez Vicario ukrywała swój majątek.
Sprawie dotyczącej byłej tenisistki przyjrzał się sąd. Sanchez Vicario i jej były partner muszą zapłacić bankowi Luksemburga aż 6,6 mln euro. Była liderka rankingu WTA została ponadto skazana na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.
- W oczywisty sposób wiedziała, co działo się z jej majątkiem, i czerpała z tego korzyści. Cały czas była świadoma swojego zobowiązania wobec Banque de Luxembourg - przyznał sąd.
Legenda tenisa nie trafi jednak do więzienia. Zgodnie z decyzją sądu nie może ona popełnić żadnych wykroczeń w ciągu dwóch lat. Jeśli tak się stanie, dojdzie do zmiany wyroku.