"Niesamowite przeżycie. Wątpię, żeby mi się to jeszcze zdarzyło". Świątek wskazała szczególny moment sezonu

"Niesamowite przeżycie. Wątpię, żeby mi się to jeszcze zdarzyło". Świątek wskazała szczególny moment sezonu
Screen Twitter
Iga Świątek w 2022 roku dominuje w światowym tenisie. W rozmowie ze "Sport.pl" Polka przyznała, który moment tego sezonu był dla niej wyjątkowy. Wcale nie jest nim jeden z wielkoszlemowych triumfów.
Liderka światowego rankingu, zwyciężczyni ośmiu turniejów w 2022 roku, w tym dwóch wielkoszlemowych. Iga Świątek w tym sezonie nie ma sobie równych. Szczególnie wspomina jednak finał przegrany - ten z zawodów w czeskiej Ostrawie. Wszystko przez polskich kibiców.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Miło mieć wsparcie i dostawać tak dużo pozytywnej energii. W Ostrawie czułam jej mnóstwo. Właśnie ta energia od kibiców zrobiła całe show. I sprawiła, że ten turniej był absolutnie wyjątkowy - powiedziała Świątek.
- Podejrzewam, że tam się działo dużo rzeczy, o których ja nawet nie wiem. Bo nie miałam czasu się dowiedzieć. Najpierw byłam skoncentrowana na grze, a zaraz po turnieju na wypełnieniu zobowiązań tam na miejscu i od razu po tym musiała nastąpić szybka teleportacja do Warszawy, żeby w niej zdążyć na samolot do San Diego. Ale tiramisu było, Batman oglądał mój mecz - to wiem na pewno - przyznała.
Trybuny w Czechach wypełnione były fanami z naszego kraju, którzy wspierali Świątek, jak tylko mogli. Właśnie dlatego po ostatniej piłce tenisistka bardzo się wzruszyła. W rozmowie ze "Sport.pl" przyznała, że wątpi, aby coś takiego kiedykolwiek przydarzyło się jej w karierze.
- A największą wartością było dla mnie to, jak ludzie się zachowywali, gdy broniłam piłek meczowych w finale. Szóstej w końcu nie obroniłam. Ale tak mnie wspierali i tak docenili, że się wzruszyłam, co nigdy wcześniej na korcie mi się nie zdarzyło i wątpię, żeby jeszcze się miało zdarzyć - stwierdziła.
- Tam poczułam ogromną dumę z siebie, z tego, jak dobry mam sezon i że dzięki temu zyskałam tylu świetnych fanów. Poczułam też ogromną wdzięczność, że ci ludzie dają mi tyle energii. To naprawdę było niesamowite przeżycie. W Ostrawie było jak na meczu reprezentacyjnym. Finał turnieju w Czechach, tuż przy polskiej granicy, z Czeszką Barborą Krejcikovą, więc ułożyło się idealnie - zakończyła.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik26 Oct 2022 · 15:51
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również