Rewelacja Roland Garros zaskakuje. "Chciałam spróbować swoich sił w tym sporcie"

Czwartkowy mecz Aryny Sabalenki z niżej notowaną Karoliną Muchovą zakończył się prawdziwą sensacją. Czeska tenisistka pokonała Białorusinkę (2:1) i już w sobotę zmierzy się z Igą Świątek.

W międzyczasie pochodząca z Ołomuńca zawodniczka wyeliminowała także Marię Sakkari, Nadię Podoroską, Irinę-Camelię Begu, Elinę Awanesian oraz Anastazję Pawluczenkową. Sobotnie spotkanie z liderką rankingu WTA będzie dla 26-latki największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze.

Przy okazji rozmowy udzielonej portalowi ''Marca'' stwierdziła, iż w przeszłości nie marzyła o grze w tenisa. Miała zupełnie inne plany. Podobnie, jak jej brat oraz ojciec, który jest asystentem trenera w czeskim zespole FC Slovacko, chciała spróbować swoich sił w futbolu.

- Jestem kibicem drużyny, w której trenuje mój ojciec i gra brat. Kiedy byłam mała, całymi dniami grałam w piłkę nożną z rodziną i przyjaciółmi - powiedziała Muchova.

- Chciałam spróbować swoich sił w futbolu, tenisistką zostałam przez przypadek - dodała 26-latka.

Trwający turniej w Paryżu jest dla pochodzącej z Czech zawodniczki już drugim, tak dużym osiągnieciem w zawodowej karierze. Dwa lata temu awansowała do 1/2 finału Australian Open. W meczu półfinałowym musiała jednak uznać wyższość Jennifer Brady.