Samowolka Sabalenki na korcie. "Jak to możliwe?" [WIDEO]

Aryna Sabalenka wywalczyła awans do finału turnieju WTA 1000 w Madrycie. W najważniejszym meczu zawodów, który odbędzie się w sobotę, zmierzy się z Coco Gauff.

Przed rywalizacją z Amerykanką Białorusinka pokonała Elinę Switolinę, Martę Kostjuk, Peyton Stearns, Elise Mertens oraz Annę Blinkową.

Podczas ćwierćfinału z Kostjuk, które 26-latka zwyciężyła 2:0, doszło do szokującej sytuacji. Zdarzenie miało miejsce w tie-breaku w drugim secie, gdy Ukrainka prowadziła 5:4.

Sabalenka posłała serwis, przy którym popełniła błąd. Przed drugim podaniem z uwagi na nasilone opady deszczu zaapelowała do arbiter o wstrzymanie gry.

Sędzia nie przystała na jej prośbę i nakazała kontynuować rozgrywkę. Finalnie Białorusinka wzięła sprawy w swoje ręce, przerywając występ i udając się w stronę ławki.

Ostatecznie na skutek jej zachowania rywalizacja została wstrzymana. Oburzenia całą sytuacją nie kryła Kostjuk, która zwróciła się do arbiter z prośbą o wyjaśnienia.

- Jak to możliwe? Dlaczego znowu obowiązuje zasada „Kto pierwszy, ten lepszy”? Sama wstrzymała grę. Nikt jej przed tym nie powstrzymał - mówiła Kostjuk.