Słynny komentator wprost o Świątek. "Kompletny idiotyzm"

Iga Świątek zakończyła sezon. Po występach w narodowych barwach w Pucharze Billie Jean King Polka udała się na zasłużone wakacje. Wróci do gry pod koniec grudnia.

Była to pierwsza kampania przepracowana przez 24-latkę pod wodzą Wima Fissette'a. Dziennikarz Eurosportu Karol Stopa docenił, że szkoleniowiec wprowadził do gry Świątek kilka drobnych zmian.

- Iga jest śmielsza we wchodzeniu w kort, w próbach zagrania woleja. Nie powiedziałbym, że to już stały element jej stylu, ale widać, że przestała się obawiać niektórych decyzji i potrafi wybrać śmielsze rozwiązania. To jest mały, ale zauważalny postęp. Na pewno Wim próbował wprowadzić kilka poprawek. Widać to choćby w serwisie. Ruch jest lekko skrócony. Widać też, że od czasu do czasu zachęca ją do odważniejszego pójścia do przodu, podcięcia piłki. Wszystko to, o czym wspominał, faktycznie pojawiło się w jej grze, więc są pewne nowości. Natomiast nie ma tu żadnej rewolucji - ocenił w rozmowie z Faktem.

- Jeżeli ktoś się jej spodziewał, to musiał być zaskoczony. Ja nie jestem, bo zmienianie od podstaw ukształtowanej zawodniczki byłoby kompletnym idiotyzmem i skończyłoby się fatalnie - przekazał.

Dziennikarz Eurosportu znalazł jednak w grze Polki jeden podstawowy mankament. Wyjawił, że 24-latka wciąż nie potrafi zmieniać swojego oblicza w trakcie rywalizacji.

- Dalej nie widzę zjawiska, które uważam za kluczowe: Iga nadal nie bardzo potrafi zmieniać sposób swojej gry. Podczas WTA Finals było to dobrze widoczne - przyznał.

- Nie potrafi dostosować taktyki do tego, co robi rywalka, tylko zakłada, że jeśli uderzy mocniej, to wystarczy. A coraz częściej widać, że już nie wystarcza - uciął Stopa.

Świątek może zapisać ten rok do bardzo udanych. Wygrała łącznie trzy turnieje. Prócz największego sukcesu, wielkoszlemowego Wimbledonu, łupem tenisistki padły zawody w Cincinnati oraz Seulu.